- Nie ma co płakać nad zmianą rywala, trzeba się bić. Nawet jakby Cassio Barbosa wypadł w ostatniej chwili, to i tak bym walczył. Będzie ciekawie, zapraszam przed telewizory, bo poleje się krew. To będzie przedostatnia walka wieczoru, awansowałem, jestem szczęśliwy i zmotywowany - mówi Tomasz Narkun (11 zwycięstw - 2 porażki), który w sobotni wieczór po raz pierwszy będzie bronił pasa mistrza KSW w kategorii średniej wywalczonego w starciu z Goranem Reljiciem.
Pierwotnie rywalem "Żyrafy" na KSW 34 miał być Andre Muniz, ale jego z pojedynku wykluczyła go kontuzja. Oprócz Narkuna na Torwarze wystąpią między innymi Karol Bedorf, James McSweeney, Artur Sowiński, Fabiano da Silva Conceicao, Maciej Jewtuszko czy Krzysztof Kułak.
Rozmawiał Artur Mazur