Problemy nie ominęły Marcina Różalskiego przed walką z Mariuszem Pudzianowskim. Podczas ostatniego sparingu "Różal" oberwał w krocze i dała znać o sobie dawna kontuzja, której nabawił się jeszcze podczas walki z Pawłem Słowińskim. - Jednocześnie chciało mi się płakać i umrzeć, taki to był ból. Miałem problem z wysikaniem się. Pojechaliśmy na USG, dostałem zastrzyki i udało się to zaleczyć. Ale jeśli dostanę jeszcze jedno kopnięcie, to albo umrę, albo się popłaczę w klatce i pójdę do domu - tłumaczy "Płocki Barbarzyńca". Przypomnijmy, że do pojedynku dojdzie podczas piątkowej gali KSW 35.
rozmawiał Artur Mazur