Różalski: chciało mi się płakać i umrzeć

Problemy nie ominęły Marcina Różalskiego przed walką z Mariuszem Pudzianowskim. Podczas ostatniego sparingu "Różal" oberwał w krocze i dała znać o sobie dawna kontuzja, której nabawił się jeszcze podczas walki z Pawłem Słowińskim. - Jednocześnie chciało mi się płakać i umrzeć, taki to był ból. Miałem problem z wysikaniem się. Pojechaliśmy na USG, dostałem zastrzyki i udało się to zaleczyć. Ale jeśli dostanę jeszcze jedno kopnięcie, to albo umrę, albo się popłaczę w klatce i pójdę do domu - tłumaczy "Płocki Barbarzyńca". Przypomnijmy, że do pojedynku dojdzie podczas piątkowej gali KSW 35.

rozmawiał Artur Mazur

Komentarze (4)
avatar
Andrzej Chabasinski
27.05.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Walka Pudzianowskiego jest ustawiona. Ma wygrać, szkoda oglądania. Zainwestowano kasę na przyszłe walki w których Pudziań pewnie polegnie ale już nie ustawiony, ale za wyższą kase. Facet już p Czytaj całość
avatar
Marcin Stachowski
27.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Aby grać w szachy to trzeba mieć odrobinę rozumu. Jemu chyba już ktoś wybił. 
avatar
misicz
27.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Prymitywny człowiek 
avatar
Tomasz Pikun
27.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
No to trzeba zacząć grać w szachy, a nie po macie się przewracać...