- To była jedna z naszych najlepszych gal. Cieszę, że znów to mogę powiedzieć. Tutaj wystąpiła absolutna czołówka światowa. Oglądaliśmy wspaniałe walki, a wisienką na torcie był nokaut w wykonaniu Mameda Chalidowa. Nie zdążyłem nawet usiąść i nie widziałem pierwszego ciosu, ale widziałem Mameda na treningach. On szykował ten prawy prosty, na tarczach robił wszystko pod Barnatta. Wiedziałem, że to wypali - powiedział nam Bajsangur Edelbijew, przedstawiciel ACB na Europę, po gali w Manchesterze. - Jestem zadowolony z dopingu kibiców. To było coś niesamowitego. Z całego serca dziękuję Polakom. Po raz pierwszy widziałem taki doping na naszej gali - dodał Edelbijew. Faktycznie, w sobotni wieczór Polacy sprawili, że Manchester Arena zadrżała w posadach.