Pudzianowski po KSW 39: Nos Kowalczyka został złamany, krew od razu trysnęła

- Kowalczyk i jego sztab byli przekonani, że pójdę do parteru, bo cały czas były prowokacje - powiedział Mariusz Pudzianowski (11-5) po efektownym zwycięstwie na Tyberiuszem Kowalczykiem (3-1). "Pudzian" zaskoczył wszystkich perfekcyjną taktyką. Przeniósł walkę na dół dopiero wtedy, kiedy był przekonany o swoim zwycięstwie. W pierwszej i drugiej rundzie bardzo mocno okopał nogę Kowalczyka, a później dokończył dzieła zniszczenia piekielnymi łokciami. - Nos Tyberiusza został złamany, czułem jak mu "uciekł". Po jednym strzale krew od razu trysnęła - wyjaśnił "Pudzian". Czasu na świętowanie po KSW 39 nie będzie. - W poniedziałek idę do pracy na budowę - powiedział w swoim stylu Pudzianowski.

Komentarze (5)
avatar
homodziwiec
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
HA HA HA BRAWO Mariusz. Homlubcy jak pytaja o mocne bicie to maja nadzieje na odlot przy tobie.... NO JESTES DZENTELMENEM ale nie rob wyjatkow , i nastepnym razem niech jakis odleci do niebios. 
avatar
tomexs
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Lubię Pudziana za serducho które wkłada we wszystko do czego się dotknie ! Jego walki może i nie są zbyt porywające ale to fajny pozytywny gość. 
avatar
Jerzy Oleszczuk
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
3
4
Odpowiedz
Tragedia. Krew tryskała a fiut nie stoi i nie stanie.. 
avatar
Putimir Władim
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
Bardzo mądry i wyważony człowiek. A do tego dobry wojownik. Brawo Pudzian! 
avatar
najmanek
28.05.2017
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Tak trzymaj Pudzian! Wybitnym fighterem nigdy nie będziesz, ale serducho do wszystkiego za co sie bierzesz masz ogromne. Pozdro