- Wiedziałem, że to będzie ciężka walka. Ten chłopak ma taki charakter, że wiedziałem, iż mi nie odpuści. Nabawiłem się kontuzji na półtora tygodnia przed galą. Nie mogłem stanąć na stopę. Wszedłem tylko do oktagonu, czułem spięcie. Ja jestem takim zawodnikiem, że wyjdę nawet z urwaną nogą i będę walczył. Ja nigdy nie uważam, że moje walki były dobre. Zawsze widzę błędy i staram się je poprawiać - mówił Łukasz Charzewski, który na gali FEN 30 pokonał Mansura Abdurzakowa.