- To jest sport. Czarek nawet nie jest taką osobą, której chciałbym zajść za skórę i sprowokować w jakiś sposób. Jak zamknie się klatka, to zacznie się złość sportowa. Spokojnie zrobię swoją walkę, ale żyję już wakacjami z rodzinką. Lecę na tydzień czasu do Rumunii. Co dalej? Muszę usiąść do stołu z federacją KSW i pomyśleć o nowym kontrakcie - mówi Damian Janikowski przed walką na gali KSW 84.