MotoGP: Najlepsza trójka po GP Portugalii

18 punktów dzieli w klasyfikacji generalnej Valentino Rossiego i Jorge Lorenzo. Hiszpan wciąż ma nikłą nadzieję na odrobienie tej straty w ostatnich trzech wyścigach, co dałoby mu pierwszy w karierze tytuł mistrza świata najwyższej kategorii. Najbliższy z trzech wyścigów odbędzie się w Australii.

W tym artykule dowiesz się o:

Jorge Lorenzo (1 miejsce): - Teraz gdy wygrałem, zdobycie mistrzostwa jest trochę mniej nieprawdopodobne, ale cały czas wygląda na bardzo trudne. Dzisiejszy dzień był dla nas bardzo szczęśliwy. Perfekcyjny weekend – zdominowaliśmy treningi, miałem dobry start. Więc byłem bardzo pewny siebie. Na początku Casey Stoner był bardzo szybki, więc różnica między nami nie była zbyt duża. Ale po kilku okrążeniach zwolnił nieco i mogłem utrzymać moje tempo.

Casey Stoner (2 miejsce): - Wiedzieliśmy że mamy szybkość ale wrócenie do wyścigowego trybu życia jest dość trudną sprawą. Kiedy masz taką przerwę w środku sezonu, dość ciężko jest nastawić się do ścigania. Wszystko było dość dziwne w piątek. W sobotę natomiast zacząłem czuć się komfortowo i że dobre odczucia powracają. Wraz z kolejnymi dniami weekendu czułem się coraz lepiej. Miałem trochę kłopotów w końcówce wyścigu ale Jorge i tak był zbyt szybki.

- Wiem że wiele ludzi mówiło o mojej chorobie że “to wszystko siedzi w jego głowie” I nawet niektórzy lekarze tak mówili. Ale ja wiem że nigdy w moim życiu nie czułem się tak źle, jak po tamtych wyścigach. Brak konkurencyjności taki jak wtedy był dla mnie okropny. Naprawdę miałem siłę w tym wyścigu, to było niesamowite, byłem podbudowany. Świetnie było powalczyć na początku ale zgubiłem podnóżek i było trochę trudniej. Fizycznie na kilku ostatnich okrążeniach wciąż nie byłem do końca przygotowany, ale ogólnie jesteśmy szczęśliwi z drugiego miejsca, i że mogliśmy wrócić po tych problemach i uciszyć krytykę.

Dani Pedrosa (3 miejsce): - Jorge naciskał bardzo mocno na pierwszych okrążeniach I nawet gdy ja to robiłem, nie byłem w stanie utrzymać jego rytmu. Powiększał swoją przewagę. Kiedy Casey mnie przeszedł próbowałem za nim pozostać i byłem w stanie wywierać na nim nieco presji. Ale miałem moment w którym na dohamowaniu motocykl mi „uciekł”. Pojechałem szeroko i prawie się rozbiłem. To kosztowało mnie trochę czasu i powiększyła się przewaga Caseya. Więc i tak jestem zadowolony z podium.

- Casey jest punktem odniesienia w Australii więc następny wyścig będzie bardzo trudną walką. Czekam już na niego. Definitywnie chcę wygrać przynajmniej jeden z trzech ostatnich wyścigów i być może kolejny jest tym najważniejszy.

Komentarze (0)