Ostatnia rozgrywka - zapowiedź Rajdu Wielkiej Brytanii

Sebastien Loeb wygrał pierwsze pięć rajdów w tym sezonie i wydawało się, że losy tytułu szybko się przesądzą. Tymczasem od Rajdu Włoch sytuacja się odwróciła, Loeb przestał zwyciężać jak automat a do głosu doszedł Hirvonen. Efekt? Cztery wygrane pod rząd. Przed startem do ostantniej rundy różnica pomiędzy nimi wynosi jeden punkt.

W tym artykule dowiesz się o:

Zapowiada się pasjonujący pojedynek. Dwaj giganci rajdów samochodowych stoczą ostateczną walkę o tytuł. Wydaje się, że większą chęć na zwycięstwo może mieć Mikko Hirvonen, który od kilku już lat należy do ścisłej czołówki, jednak Mistrzem Świata jeszcze nie był. Z drugiej strony znajduje się arcymistrz, rekordzista pod względem zdobytych tytułów i wygranych rajdów. Żywa legenda rajdów samochodowych, Sebastien Loeb, dla którego ewentualne zwycięstwo oznaczać będzie szósty rok dominacji z rzędu na rajdowych trasach WRC. Co czeka nas w ten weekend?

Na pewno żaden z kierowców nie będzie miał łatwo. Rajd Wielkiej Brytanii, który kończy zmagania w WRC po raz kolejny to szybki rajd, jednak nie prędkość odgrywa tutaj największą rolę. Podczas poprzednich edycji niezwykle ważna była precyzja i zaufanie do opisu. Bez tego nie może być mowy o dobrym wyniku w Walii. Rajd składa się z szybkich, szutrowych (momentami błotnistych) odcinków specjalnych. Długie proste często kończą się nawrotami i tu zaczyna odgrywać rolę precyzja. Wyczucie momentu hamowania jest kluczem do dobrego wyniku, zbyt wczesne powoduje stratę, którą ciężko odrobić. Opóźnienie hamowania kończy się wycieczką w plener i nierzadko spotkaniem z drzewami.

Pogoda w przeszłości płatała figle zespołom, które nie były przygotowane na śniegi i lód, co często kończyło się poważnymi uszkodzeniami aut. W tym roku organizatorzy postanowili nieco ubiec naturę i rajd został przesunięty na październik (w ubiegłych latach rajd rozgrywany na początku grudnia). O tym, jak wielkie problemy sprawiała pogoda niech świadczy lista kierowców, którzy odpadli w ubiegłym roku przed metą: Hirvonen, Sebastien Ogier, Conrad Rautenbach, Chris Atkinson czy Henning Solberg.

W ubiegłym roku po raz pierwszy w swojej karierze w Walii triumfował Sebastien Loeb. Francuz na mecie czuł ogromną satysfakcję, ponieważ udało mu się ukończyć rajd omijając pułapki i wyprzedzić jadącego niesamowitym tempem Jari-Mattiego Latvalę. To właśnie między tymi dwoma zawodnikami przez większość rajdu toczyła się walka o zwycięstwo. Ostatecznie na ostatnim odcinku kierowcę Forda wyprzedził Loeb i to on został zwycięzcą.

Swoje piękne wspomnienia z tym rajdem ma także Hirvonen. Dla niego najbardziej udanym rajdem była impreza rozgrywana w 2007 roku. Fin będący wówczas drugim kierowcą Forda nie ugiął się pod naporem swoich bardziej utytułowanych kolegów i w pięknym stylu wygrał swój trzeci rajd w sezonie.

Rajd Wielkiej Brytanii jest swego rodzaju ewenementem także pod jeszcze jednym względem. Otóż w poprzednich latach na jego trasie najwięcej do powiedzenia mieli młodzi i utalentowani kierowcy. W minionym sezonie od początku mocno walczyli debiutujący w aucie WRC Sebastien Ogier i Mads Ostberg. Walkę z najlepszymi byli w stanie podjąć kierowcy Suzuki SX4 WRC, czyli Toni Gardemeister i P-G. Anderson, który zakończył rajd na 5. miejscu.

Tegoroczna edycja składa się z 1466,27 km, z czego 348,3 km to odcinki specjalne. W piątek i sobotę kierowcy będą mieli do przebycia po sześć odcinków specjalnych (piątek 130,3 km, w sobotę 138,16 km). Podczas ostatniego, niedzielnego etapu załogi zmierzą się na czterech próbach o łącznej długości 79,84 km. Nieoficjalnego zwycięzcę rajdu i Mistrza Świata poznamy w niedzielę, ok godz. 12:30.

Onboard Sebastiena Loeba z 16 oesu Rajdu Walii 2008

Źródło artykułu: