- Przede wszystkim poświęciliśmy bardzo dużo czasu systemowi KERS, który zdaniem pewnych ludzi miał być naszym kluczem do sukcesu, a okazał się… (śmiech). Nie wiem co powiedzieć… - przyznał polski kierowca w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
- Od początku było to ryzykowne. Szczególnie z mojego punktu widzenia. A mu 90 procent zimowych testów poświęciliśmy na przygotowanie tego systemu. To była zła decyzja. Potem straciliśmy jeszcze więcej czasu w pierwszych wyścigach, rezygnując z technicznego rozwoju bolidu. W końcu zaczęliśmy się bardzo powoli wyciągać, ale kiedy strata do rywali rośnie tak znacząco, później trudno jest ją odrobić - ocenił Kubica.