Bernie Ecclestone kilka razy w ostatnich wywiadach przekonywał, że jeden lub nawet dwa nowe zespoły mogą mieć spore problemy z wystartowaniem w nadchodzącym sezonie. Brytyjczyk wreszcie ujawnił nazwy stajni, przy których należy postawić duży znak zapytania.
Podczas wizyty na zawodach Pucharu Świata w narciarstwie w austriackim Kitzbuhel Ecclestone udzielił wywiadu gazecie Salzburger Nachrichten. - Campos i US F1 mają problemy - finansowe, nie techniczne. Mam jednak nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży - powiedział.
Brytyjczyk przyznał ostatnio, że nie ma wątpliwości co do tego, że F1 w przyszłym sezonie będzie w dobrej formie. W stawce wciąż znajduje się bowiem dziesięć silnych zespołów. - Myślę, że Formuła 1 wygląda teraz dużo silniej niż to było w ostatnim czasie. Szkoda, że straciliśmy kilku producentów, ale bądźmy szczerzy, wszyscy wiedzieli, że ich czas jest ograniczony - tłumaczy.
Z kolei nowy kierowca Virgin - Timo Glock wychodzi z założenia, że już niebawem pogłoski o problemach ucichną. - Nie martwię się. Działamy zgodnie z naszym planem. Nie mamy kłopotów z budżetem - wyznał w wywiadzie dla niemieckiego "Auto Sport und Motor". - Plotki mogą brać się stąd, że w tym momencie w Formule 1 nie dzieje się zbyt wiele, ale wydaje mi się, iż szybko się to zmieni - dodaje niemiecki kierowca.