Również Sauber, który zakupuje silniki od Ferrari ma z nimi problemy. Po Grand Prix Chin przeprowadzono śledztwo, aby wyjaśnić co jest przyczyną problemów. Usterką okazał się błąd podczas projektowania silnika. Ferrari chcąc to naprawić, musiało się zwrócić z prośbą do FIA. Włoska stajnia otrzymała niezbędną zgodę i na najbliższe GP Hiszpanii będzie posiadała poprawione jednostki napędowe.
- Wiele pracy przeprowadzono w laboratorium oraz zostało wykonane kilka dłuższych przejazdów. Znaleziono rozwiązania problemu jakie wystąpiły w Bahrajnie i Malezji. Ferrari poprosiło o zgodę FIA na modyfikacje silnika, które zostały już wprowadzone i będą użyte w Barcelonie. Trzeba przyznać, że przez ostatnie tygodnie, osoby w fabryce ciężko pracowały nad silnikami. Włożono w to ogromny wysiłek, pracując dzień i noc - czytamy w oświadczeniu prasowym zespołu.
W najbliższym wyścigu, Ferrari skorzysta także z F-duct w obu samochodach, podczas piątkowych sesji treningowych. Decyzja skorzystania z tego rozwiązania w dalszej części weekendu zapadnie po treningach.