Problem z wolnymi zawodnikami - McLaren po GP Hiszpanii

Lewis Hamilton znany jest w świecie Formuły 1 nie tylko z tego, że jest świetnym kierowcą. Brytyjczyk jeździ bardzo agresywnie, co niekorzystnie wpływa na ogumienie w jego bolidzie. Właśnie po eksplozji opony Hamilton rozbił swój bolid tuż przed metą. Jego partner z zespołu Jenson Button większość wyścigu przejechał za plecami Michaela Schumachera.

Jenson Button (5. Miejsce): "Podczas otwierających okrążeń odczyt z mojej deski rozdzielczej przestał działać. Zespół mówił mi przez radio, co robić. Jednak nie widziałem, czy robię dobre rzeczy. Nie mogłem zobaczyć także światełek obrotów, dlatego bardzo często uderzałem w limit, gdy zmieniałem. Jednak większości przypadków udawało mi się zrobić to bezbłędnie. Później byłem opóźniony w pit stopie. Był problem ze sprzęgłem, opór, dlatego mechanicy nie mogli założyć koła. Jak dołączyłem do wyścigu, nie wiedziałem, gdzie jest Michael. Gdy wchodził w zakręt, nie zauważyłem go i mogliśmy się zderzyć. Jak wszyscy wiedzą, to praktycznie niemożliwe, by tu wyprzedzać. To było frustrujące, gdyż tempo mojego bolidu, było bardzo dobre, ale to nie robi różnicy, jeśli nie możesz wyprzedzać. Piąte miejsce, nie było tym, czego oczekiwałem. Zasłużyliśmy na lepszy rezultat."

Lewis Hamilton (nie ukończył): "Dzisiaj prezentowałem się nieźle i mogłem rozdzielić Red Bulle. Byłoby wspaniale dla moich mistrzowskich szans, gdybym dojechał drugi. Już prawie dojeżdżałem do mety, gdy poczułem, że układ kierowniczy poszedł i od razu wypadłem na lewym łuku. Nie wyczułem nic niepokojącego przed tym zdarzeniem, bolid prowadził się wspaniale, dlatego tak mnie to zaskoczyło. Nie miałem szans z Markiem, ale mogłem wygrać z Sebastianem. Musze przyznać, że były problemy z dublowanymi zawodnikami. Wiem, że nie mają łatwo, wiem z pierwszej połowy zeszłego sezonu, jak to jest, ale oni zwalniali szybszych. Kilka razy mogłem się z nimi zderzyć. Myślę, że jeszcze trudniej może być w Monako."

Komentarze (0)