Senna nie jest pewny przyszłości Hispania Racing

Bruno Senna przyznał w rozmowie z brazylijskimi mediami, że start Hispania Racing Team w kolejnym sezonie nie jest zagwarantowany. Wszystko przez problemy finansowe, z którymi boryka się hiszpańska ekipa.

HRT przystąpił do sezonu 2010 bez żadnych testów będąc w ostatniej chwili przejętym przez Jose Ramona Carabante, który wyłożył środki finansowe niezbędne do utrzymania ekipy przy życiu. W trakcie sezonu zespół nie robi wielkich postępów, ma permanentne problemy z bolidem, który rozwijany jest w bardzo wolnym tempie. W ostatnim czasie w wyścigach bierze udział Sakon Yamamoto, który miejsce zapewnił sobie dzięki pieniądzom od swoich sponsorów, ale jego jazda jest gorsza niż zastępowanego Karuna Chandhoka.

Senna potwierdził obawy całego środowiska Formuły 1, że HRT może szybko skończyć swoją przygodę z mistrzostwami świata. - Problemy finansowe utrudniają rozwój. Jesteśmy w stanie dojechać do końca sezonu, ale nie możemy, jak np. Red Bull, na każdy weekend przywozić mniejsze lub większe poprawki - powiedział Brazylijczyk.

- Kilka zespołów ma gwarancje, że będą na starcie w przyszłym roku. Formuła 1 nie jest łatwa. Hispania i inne ekipy nie mogą dać takich gwarancji - powiedział otwarcie.

- Wiedzieliśmy, że to ryzyko wchodzić do nowej ekipy. Ale sytuacja zmieniła się zasadniczo między momentem podpisania umowy, a startem sezonu. Nie mogliśmy jednak tego przewidzieć. Dużo się nauczyliśmy. Zaczęliśmy sezon bez testów. Pracowaliśmy i wyciągaliśmy z samochodu co się dało. Mieliśmy małe poprawki, np. zbiornik paliwa, elektronikę - powiedział.

Senna przyznał, że zespół rozmawia z Toyotą w sprawie użycia części bolidów F1 wyprodukowanych przez japoński koncern. - Ale nie jest łatwo dowiedzieć się, jak się sprawy mają. Hispania potrzebuje homologacji FIA, by użyć tych elementów. Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana - zakończył.

Czy bolidy HRT po sezonie 2010 znikną z F1?

Komentarze (0)