- Osobiście myślałem, że była taka szansa, ale najwyraźniej tak nie będzie - zdradził Robert Kubica w czwartek dziennikarzom w Japonii. - To co ostatnio powiedział, to wydaje mi się, że miał co innego na myśli - dodaje Polak.
- Jestem nieco rozczarowany tą decyzją, bo byłbym zadowolony ze wspólnej jazdy. On jest świetnym kierowcą i mając za partnera mistrza świata, z pewnością przydałoby się Renault. Ale widocznie coś poszło nie tak i naprawdę nie wiem co powiedzieć - kontynuuje Polak, który za partnera w tym sezonie ma debiutanta Witalija Pietrowa.
Renault wciąż nie wie, czy zatrzymać rosyjskiego kierowcę na przyszły sezon. Kubica jest zdania, że idealnym rozwiązaniem dla zespołu są dwaj mocni zawodnicy. Przyznał także, że decydują także inne czynniki. - Myślę, że największy zyskiem dla zespołu jest posiadanie dwóch bardzo dobrych kierowców. Niestety, nie zawsze jest to możliwe.
- To normalne, że trzeba ocenić swoją pozycję, ale na szczęście to nie moje zadanie. To praca dla osób, które prowadzą zespół, wiec dla mnie jest to bardzo proste. Największe korzyści może przynieść mocny kolega zespołowy. Im bardziej silniejszego masz partnera, tym lepszy wynik. Każdy się z tym zgodzi. Jednak z drugiej strony trzeba ocenić, czy jesteśmy w stanie zapłacić kierowcy za jego możliwości. Na szczęście, to nie jest moje zadania - kończy Kubica.
Kubica chciałby mieć silniejszego partnera w przyszłym sezonie