Szef Red Bulla zapewnia: Nie będziemy ingerować w walkę o tytuł

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Na trzy wyścigi przed końcem sezonu najpoważniejszymi kandydatami do tytuły są Webber, Alonso i Vettel. Władze zespołu Red Bull zapewniają, że walka między ich kierowcami rozegra się wyłącznie na torze.

W tym artykule dowiesz się o:

W klasyfikacji kierowców prowadzi Mark Webber, który ma 14 punktów przewagi nad Fernando Alosno i Sebastianem Vettelem. - Mamy problem bogactwa. Dla zespołu to świetna sprawa, że mamy dwóch kierowców, którzy mogą zdobyć tytuł - cieszy się Christian Horner, szef ekipy. - I nie musimy zbytnio zagłębiać się w psychologię, żeby wiedzieć, że gdy dwóch facetów walczy o najbardziej prestiżowy tytuł w sportach motorowych, to napięcie jest częścią gry. Musimy zapewnić, żeby żaden z nich nie czuł się pokrzywdzonym. Jest jeszcze 75 punktów do zdobycia . Obiecuję, że zespół nie będzie ingerował wyścig o tytuł - zapewnił.

Kilka dni temu Flavio Briatore, menadżer Webbera powiedział, że zespół będzie faworyzował jego kierowcę, ale Horner zdecydowanie zaprzeczył jego słowom. - Co innego mógł powiedzieć menadżer Marka - pyta retorycznie. - Moja odpowiedź jest jasna: "nie"! Oczywiście mogę wyobrazić sobie, że Flavio chciałby, abyśmy poszli drogą Ferrari i włożyć wysiłki w tylko jednego kierowcę, ale to byłby błąd, bowiem obaj mają prawo walczyć o tytuł. Jedyne, czego od nich oczekujemy, to że nie będą się wzajemnie hamować - dodał.

- Sebastian musi walczyć o każdy punkt. Ale po zwycięstwie w Japonii presja na nim trochę zmalała, bo nie ma nic do stracenia. Mark musi znaleźć złoty środek - nie może jechać zbyt defensywnie, ale musi utrzymać swoją przewagę nad rywalami - zauważył Horner.

Źródło artykułu: