Kubica przed GP Korei: Trudno cokolwiek przewidywać

- Tor wygląda na interesujący, ale bardzo trudno przewidywać cokolwiek na ten weekend - mówi Robert Kubica przed pierwszym wyścigiem na torze Yeongam. Na trzy GP przed końcem sezonu polski kierowca ma 114 punktów i zajmuje 8. miejsce.

W tym artykule dowiesz się o:

Kubica ma za sobą nieudany wyścig na torze Suzuka, gdzie jego bolid był wyjątkowo szybki, jednak z powodu odkręconego koła musiał wycofać się już na początku. - Byłem pozytywnie zaskoczony poziomem, jaki zaprezentowaliśmy. Miałem nadzieję, że możemy być bardziej konkurencyjni niż w Singapurze, ponieważ Suzuka jest bardziej podobna do Spa, ale nie sądziłem, że będziemy tak szybcy, jak byliśmy. Włożyliśmy dużo pracy w kwalifikacje, byłem zaskoczony, że jesteśmy tak wysoko, ale ostatecznie nic to nie dało. Takie są wyścigi - problemy się zdarzają. Nie myślę już o tym - zapewnił krakowian.

Jak większość kierowców F1, Kubica niewiele wie o nowym w kalendarzu torze w Korei Południowej. - Widziałem wideo na You Tube i wraz z zespołem zebrałem tak wiele informacji, jak mogliśmy. Zrobię kilka wirtualnych okrążeń, by nauczyć się układu zanim z inżynierami wyjedziemy w czwartek na tor. Ale szczerze mówiąc pierwsze okrążenie instalacyjne da więcej informacji niż większość przygotowań, jakie możesz zrobić przed weekendem - przyznał.

- Tor wygląda na całkiem interesująco. Jest tam trochę wszystkiego: długie zakręty, szybkie i wolne sekcje, ostatni sektor wydaje się być wymagający. Wiele będzie zależało od poziomu przyczepności asfaltu. Jeśli będzie wysoki, niektóre zakręty będą łatwe, jeśli nie - będą wyzwaniem. Widzieliśmy to już w tym roku podczas wyścigów w Kanadzie i na Hockenheim, gdzie przyczepność zmieniała się na nowej nawierzchni. I to czyni przewidywania bardzo trudne - dodał.

Kubica: Trudno cokolwiek przewidywać przed Koreą

Komentarze (0)