Szef Toyoty: To cudowny dzień

Wyniki kwalifikacji do niedzielnego wyścigu nie zapowiadały takiego obrotu sytuacji. Jarno Trulli oraz jego partner z teamu – Timo Glock wypadli w nich zdecydowanie poniżej oczekiwań. Jednak świetna jazda w wyścigu odwróciła losy rywalizacji.

Mateusz Nikołajczuk
Mateusz Nikołajczuk

Młody Niemiec, który zajął 4. lokatę, nie krył zadowolenia po zakończeniu zawodów na torze w Montrealu. - To był fantastyczny wyścig i jestem bardzo szczęśliwy z moich pierwszych punktów w tym sezonie. Straciłem trzy pozycje na starcie, zostając w tyle za Jarno. Byłem zdecydowanie szybszy, jednak gdy znalazłem się w odpowiedniej pozycji do ataku, uszkodzeniu uległy moje tylne opony. Dlatego też starałem zrobić wszystko co w mojej mocy, aby uchronić bolid przed nieplanowanym pit stopem – zaznaczył. Timo Glock odniósł się również do samego wyniku rywalizacji, która pomimo początkowych problemów rozstrzygnęła się na jego korzyść. – To było naprawdę trudne wyzwanie aby utrzymać samochód na torze. Popełniłem jeden poważniejszy błąd, pozwalając Jarno stracić pozycję na rzecz Felipe Massy. Końcowy rezultat jest jednak znakomity dla całego teamu - mojej załogi, mechaników oraz inżynierów którzy wykonali świetną pracę. To właśnie im dedykuję zdobyte punkty – podkreślił.

Jarno Trulli również osiągnął bardzo dobry rezultat, zajmując 6. miejsce. Włoski kierowca podkreślił, że to wspaniałe osiągnięcie jest efektem pracy całego teamu Toyoty. - To jest świetny rezultat całego zespołu, więc jestem niezmiernie szczęśliwy. Mieliśmy świadomość, że może to być naprawdę trudny wyścig. Moim osobistym celem było po prostu bezproblemowe dojechanie do mety, gdyż nie czułem się zbyt pewny siebie. Największy błąd, jaki popełniłem przed kwalifikacjami było to, że zmieniłem ustawienia bolidu, a warunki na torze boleśnie to zweryfikowały – przyznał. - W czasie wyścigu pojawił się problem z hamulcami, które nie działały tak, jak powinny. Trochę szkoda błędu Timo, na którym skorzystał Massa. Jednak ostatecznie osiągnęliśmy naprawdę znakomity wynik, który jest powodem do wielkiej radości i pozwala z nadzieją patrzeć w przyszłość - zakończył 33-letni kierowca.

Do świetnego wyniku całego teamu odniósł się również szef Toyoty, Tadashi Yamashina. - To wspaniały dzień dla całej ekipy, poczynając od samych kierowców, a kończąc na pracownikach fabrycznych. Mocno wierzę w to, że wszyscy podzielają radość wynikającą z tego znakomitego występu – przyznał. – Przed wyścigiem przewidywaliśmy zastosowanie strategii z jednym, długim tankowaniem ponieważ wiedzieliśmy, że prawdopodobieństwo pojawienia się samochodu bezpieczeństwa będzie tutaj bardzo wysokie. To dało nam okazję do lepszego przygotowania się na ewentualne problemy. Obaj kierowcy świetnie zdali egzamin, w pełni wypełniając nasze założenia taktyczne. Zrobimy teraz wszystko, co w naszej mocy aby powtórzyć wynik w kolejnym wyścigu - zapowiedział.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×