Button nie jest jeszcze gotowy, żeby pomóc Hamiltonowi

Aktualny mistrz świata nie poddaje się jeszcze w walce o tytuł i nie zamierza wspierać Lewisa Hamiltona w ostatnich dwóch wyścigach sezonu. Jenson Button ma już tylko matematyczne szanse na końcowy sukces.

Andrzej Prochota
Andrzej Prochota

Jenson Button jest piąty w klasyfikacji i do lidera traci 42 punkty. Po wyścigu w Korei kierowca McLarena powiedział, że nie wierzy już w obronę tytułu. Jednak kilka godzin później zmienił swoje zdanie. - Nie poddam się teraz - powiedział stacji BBC w niedzielę wieczorem. - Dzisiaj widzieliśmy jak rzeczy szybko się zmieniają. Jeżeli nie miałbym już matematycznych szans na mistrzostwo, to chciałbym pomóc Lewisowi - dodaje Button.

Szef zespołu Marin Whitmarsh zdradził, że nie będzie wydawał żadnych poleceń zespołowych, ale oczekuje pomocy od Buttona dla Lewisa Hamiltona, który traci 21 punktów do Fernando Alonso.

- Nasza strategia jest jasna - cytuje słowa Whitmarsha serwis Auto Motor und Sport. - Tak naprawdę nic nie trzeba mówić naszym kierowcom. Jenson dobrowolnie pomaga Lewisowi, bo wie o sprawiedliwym traktowaniu przez cały sezon. On wie, że musi zdarzyć się cud, żeby obronić swój tytuł.

Szef McLarena powiedział także, że Red Bull powinien postawić na Marka Webbera, ale nie spodziewa się żeby zespół przyjął taką strategię.

- Teraz wszystko w rekach Webbera, mimo że serce zespołu bije dla Vettela. W ich szeregi został wprowadzony niepokój i nie spodziewam od nich jasnego oświadczenia - kończy Whitmarsh. Jednak Christian Horner nie jest gotowy na poparcie jednego kierowcy.

- To byłoby błędne postępowanie robić w ten sposób. Strategia tyczy się obu kierowców. Zostało 50 punktów do zdobycia i to McLaren musi się martwić jak odrobić straty, nie my - kończy szef Red Bulla

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×