Jeżeli Fernando Alonso wygra Grand Prix Brazylii, a Mark Webber ukończy wyścig na piątej pozycji lub niżej, to kierowca Ferrari zapewni sobie mistrzostwo świata. Jednak Martin Whitmarsh jest przekonany, że walka o tytuł będzie się toczyła do ostatniego wyścigu. - Dla mnie jest to prawie pewne. Rozstrzygnięcie nastąpi w Abu Zabi - powiedział szef McLarena.
Alonso jest świadomy, że taki wynik jak w Korei praktycznie się nie powtórzy.
- Red Bull pokazał w Korei, że są mocniejsi od nas. Podobnie będzie w Brazylii i Abu Zabi - powiedział Hiszpan dziennikowi El Pais. - Potrzebujemy małych kroczków żeby iść do przodu i być bardziej konkurencyjni. Musimy zajmować miejsca na podium. Jeśli ktoś nas pokona teraz, to gratuluje zwycięstwa. Porażka będzie zależeć od tego kto jest szybszy, niezawodny i ma szczęście - dodaje.
Hiszpan nie kalkuluje, że może zostać mistrzem już w Brazylii. Matematyczna pewność daje mu nadzieję, że po Grand Prix Brazylii nadal będzie liczył się w walce o końcowy triumf. - Red Bull nadal jest faworytem. W Korei zagwarantowałem sobie walkę do ostatniego wyścigu w sezonie - zakończył Alonso.