- To był wyścig. Jak można zobaczyć czerwone światło z końca pit line? - pytał retorycznie Lewis Hamilton. - Ale takie są zasady i akceptuje je. Kara jest jednak trochę za surowa, przecież nie zrujnowałem nikomu wyścigu z premedytacją - zapewnił.
Karę zaakceptował natomiast Nico Rosberg. - Zasłużyłem na nią, podobnie jak Hamilton. On się nie zatrzymał, ja również, więc przewinienia są takie same. Zauważyłem czerwone światło zbyt późną, popełniłem błąd, stąd kara - przyznał kierowca Williamsa.