MotoGP: Czołowa trójka po GP Walencji

Jorge Lorenzo przyznał, że jak do tej pory jest to jego najcenniejsza wygrana w karierze, choć tak naprawdę zawodnicy z czołówki nie walczyli już o pozycje w klasyfikacji generalnej. Dla Stonera i Rossiego było to pożegnanie się z obecnymi zespołami.

Jorge Lorenzo (1. miejsce): Ten wyścig był najwspanialszym w całym moim życiu - jeden z najpiękniejszych wyścigów dla mnie. Miałem dobry start, ale potem w drugim zakręcie kilku zawodników wyprzedziło mnie. Potem Simoncelli nie dał mi żadnej przestrzeni, abym mógł go wyprzedzić. Ale pozostałem spokojny, skoncentrowałem się i na każdy, kolejnym okrążeniu się poprawiałem. W końcu udało się stoczyć bardzo dobry pojedynek z Caseyem Stonere. Jestem po prostu bardzo podekscytowany tym zwycięstwem.

Casey Stoner (2. miejsce): Zaczęliśmy wyścig mając drobne problemy z motocyklem. Może pozytywnie to wyglądało po kwalifikacjach i treningach, ale my wiedzieliśmy że jesteśmy dalecy od dyspozycji, w jakiej chcielibyśmy być. Gdybym uzyskiwał odpowiednie czasy, odjechalibyśmy Lorenzo. Ale mieliśmy problemy i zdołał nas dogonić. Przez pewien czas wszystko działało - widziałem tylko na mojej tablicy jego stratę - +0.1s. Ale w końcu mnie wyprzedził. Czuję, że wykonaliśmy dobrą robotę. Jorge był po prostu za szybki. Czapki z głów dla niego - zasłużył na mistrzostwo i na dzisiejsze zwycięstwo. Zrobiliśmy, co tylko się dało. Dziękuję Ducati za ostatnie cztery lata. Były niesamowite.

Valentino Rossi (3. miejsce): W pewnym momencie wyścigu myślałem, że możemy go wygrać. To było wtedy, gdy byłem zaraz za Caseyem. Ale potem nadjechał Jorge, był lepszy niż my wszyscy i zasłużył na wygraną. Miał lepsze tempo od nas. Niestety, tak jak w Portugalii, traciłem siłę na ostatnich okrążeniach. Nie jestem w stuprocentowej dyspozycji. Musiałem trochę zwolnić pod koniec. Podium dla Yamahy w ostatnim wyścigu jest dobrą rzeczą. Tym miejscem dziękuję zespołowi za tych ostatnich siedem świetnych lat i mnóstwo zabawy. To było wielkie doświadczenie.

Komentarze (0)