Włoski zawodnik testował bolid HRT w minionym tygodniu na torze pod Barceloną, jednak nadal nie jest znana jego przyszłość w hiszpańskim teamie. Mimo wszystko Vitantonio Liuzzi jest wyjątkowo spokojny i pewny siebie. - Oczywiście nie mam jeszcze kontraktu, ale oni potrzebują doświadczonej osoby, a ja po odejściu z Force India jestem wolny i spełniam wszystkie wymogi - powiedział.
Włoch zaznacza, że HRT nie wybierze kierowcy, który były w stanie zapłacić za miejsce w składzie. - Zespół dokładnie wszystko sobie przemyślał. Doszli do wniosku, że chcą zawodnika, który pomoże poprawić im bolid. Samo jeżdżenie jest bezproduktywne. Doświadczenie jest dobre z punktu widzenia rozwoju i wizerunku. W momencie gdy zaczną się wyniki, będą pieniądze z praw do transmisji i od sponsorów - dodał Liuzzi.
Doświadczony włoski kierowca uważa, że zaledwie podczas jednego dnia testów pomógł HRT w rozwoju samochodu. - Zauważyłem, że ich samochód miał słaby balans. Później poprawiliśmy ustawienia i problem zniknął. Tył bolidu spisywał się bardzo dobrze i można było prowadzić bez problemów. Są jeszcze braki w aerodynamice. To jest główny powód słabego tempa. Jednak jest to jeszcze innowacyjny projekt i mimo że nie posiadają podwójnego dyfuzora znacznie poprawili się w porównaniu do poprzedniego modelu - zakończył.