- Jestem oczywiście bardzo zadowolony. To był niezwykle udany weekend, a mój samochód spisywał się doskonale. Wszystko poszło po naszej myśli. Lewis nie cisnął mnie aż tak mocno, więc spokojnie kontrolowałem wyścig w drugiej jego części. Nie mogę jednak powiedzieć, że było łatwo - powiedział Sebastian Vettel tuż po wyścigu.
Zdaniem Niemca najważniejszym momentem wyścigu był start. Dzięki temu, że zawodnik Red Bulla ruszał z czystej części toru, miał przewagę nad drugim Lewisem Hamiltonem. - Kluczowy okazał się start. Dzięki temu, że byłem po czystej stronie toru mogłem ruszyć bez problemów. Nie wiedziałem jednak czy to wystarczyło, ale potem zobaczyłem jak Hamilton walczy z Webberem o drugie miejsce. Miałem dużą przewagę na pierwszym okrążeniu i próbowałem utrzymać przewagę w trakcie pierwszego przejazdu.
Vettel stwierdził, że przez cały wyścig kontrolował pozycję jego najgroźniejszego rywala w Australii, a więc Lewisa Hamiltona. - Lewis dogonił mnie nieco, gdy już moje opony się zużyły i zjechałem na postój. Uważam, że był to dobry moment, bo nie mogłem przejechać zbyt dużo okrążeń na starym komplecie. Po wizycie u mechaników ważnym momentem było wyprzedzenie Buttona. W drugiej części wyścigu nie wiedziałem, gdzie jest Hamilton, jednak mogłem wszystko kontrolować. Dowiedzieliśmy się wielu nowych rzeczy. Dobrze jest znowu rywalizować z innymi kierowcami i narzucać dobre tempo - zakończył.