Włoska stajnia bada obecnie przyczyny niezbyt udanego występu podczas GP Australii. Szczególnie blado wypadł Felipe Massa. W Melbourne na mecie zameldował się na dziewiątej pozycji. Po dyskwalifikacji Saubera ostatecznie zajął jednak siódmą lokatę. Nieco lepiej wypadł Fernando Alonso, choć jego czwarte miejsce z całą pewnością nie było szczytem marzeń Ferrari. Ekipa z Maranello po obiecujących wynikach zimowych testów, mogła spodziewać się znacznie lepszych osiągów swoich kierowców.
- To może wydawać się absurdalne, ale myślę, że Ferrari powinno teraz skoncentrować się na projekcie bolidu na 2012 rok - cytuje Flavio Briatore fiński dziennik "Turun Sanomat". - Ferrari ma oczywiście wielkie zasoby i umiejętności techniczne, ale pół sekundy straty do Red Bulla to wieczność - przyznał.
Briatore podkreśla, że takiej straty nie da się odrobić w dwa miesiące, a przez ten okres Sebastian Vettel może znaleźć się już poza zasięgiem rywali. - Stanie się tak, jeśli Red Bull utrzyma dyspozycję, a Vettel nadal będzie dominować nad Webberem - tłumaczy.
Włoch po raz kolejny nie powstrzymał się od krytyki Michaela Schumachera. - Zawsze byłem temu przeciwny. 40-latek nie może być taki sam, jak ktoś, kto ma 20 lat. Michael jest już prawie na emeryturze. Jego wielka kariera ma teraz paskudny koniec - powiedział Briatore.