Jego poprzedni model N14 doszczętnie spłonął podczas piątego odcinka specjalnego w trakcie Rajdu Polski. I kto wie czy to nie było szczęście w nieszczęściu, dla kierowcy ze Szczyrku bo będzie mógł ominąć zobowiązania sponsorskie i wystartować dostępnym, starszym, sprawdzonym, ale jednocześnie znacznie szybszym modelem.
Przygotowania przeprowadzono na słynnym odcinku na Mucharzu znanym ze słynnej "hopy". Uzyskiwane podczas testów czasy dają podstawy do optymizmu i być może Mistrz Polski grupy N z 2001 roku wreszcie włączy się do walki o miejsca w czołówce.
- Myślę, że Subaru N12, na tym rajdzie powinienem być konkurencyjny dla najlepszych. W ubiegłym roku takim samochodem pokazałem, że czuję się na tych trudnych odcinkach wokół Łapanowa bardzo dobrze, a dzisiejsze testy wyszły ok. Po dramatycznym pożarze na Rajdzie Polski z mojej czternastki nic nie zostało. Ucieszyłem się wiec, gdy Leszek Kuzaj zaproponował mi na Rajd Subaru poprzedni model. Na pewno na szutrach nowe auto jest lepsze, jednak na asfaltowym rajdzie dwunastka jeszcze jest szybsza. - powiedział po testach Sebastian Frycz.