Jenson Button po raz kolejny udowodnił, że jest godnym partnerem dla Lewisa Hamiltona. - Miałem straszny start. Pojechałem po zewnętrznej na pierwszym i trzecim zakręcie. Spadłem na dziesiąte miejsce i to było rozczarowujące. Po tym też nie sądziłem, że mogę wskoczyć na trzecią lokatę. Potem jednak, gdy zauważyłem, że inni kierowcy zjeżdżają na zmianę opon tak wcześnie, zrozumiałem, że zawody są jeszcze otwarte - powiedział.
- Miałem świetny wyścig. Wyprzedziłem Marka Webbera i Fernando Alonso. Wiedziałem jednak, że nie będę w stanie dogonić prowadzącej dwójki. Mimo tego mocno naciskałem na wypadek, gdyby z przodu wydarzyło się coś nieoczekiwanego - tłumaczy Brytyjczyk.
Button dodał, że jego rezultat jest wynikiem znakomitej pracy całego zespołu. - W Hiszpanii czułem, że naprawdę się ścigam. Należą się wielkie podziękowania dla całego teamu. Wybrali dla mnie świetną strategię pit stopów. Ten rezultat zawdzięczam doskonałej pracy całego zespołu - zakończył uradowany Brytyjczyk.
Reprezentant McLarena zajmuje obecnie czwartą pozycję w klasyfikacji najlepszych kierowców. Do trzeciego Marka Webbera traci jednak zaledwie 6 punktów.