Po kontakcie pomiędzy Hamiltonem i Kobayashim ten pierwszy uderzył w bandę i zakończył udział w zawodach, a na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa. Japończyk kontynuował jazdę i wyścig zakończył na 12. miejscu.
- Po obejrzeniu powtórki zdałem sobie sprawę, że to była moja wina, na 100 proc. Nie zostawiłem Kobayashiemu wystarczającej ilości miejsca. Przepraszam Kamui i mój zespół, który zasłużył na więcej ode mnie - napisał Hamilton.