Chociaż spekulacje na ten temat trwają cały czas i jeszcze nic nie jest pewne wszystko wskazuje na to, że podobnie jak Ford i Citroen, Subaru także wystawi swój zespół satelicki. Nie jest też tajemnicą, że aby wejść do takie zespołu to kierowca musi pozyskać swoich sponsorów, którzy wyłożą na ten cel odpowiednią kwotę pieniędzy.
Do tej pory marzeniem właściciela firmy Prodrive - Davida Richardsa było, aby do samochodów przygotowywanych w Wielkiej Brytanii wzorem nieżyjących już jedynych brytyjskich mistrzów - Colina McRae oraz Richarda Burnsa posadzić na lewym fotelu kierowcę z wysp. Nie jest to jednak takie łatwe, bowiem wymagany jest do tego odpowiedni budżet, którego ze względu na znaczącą zniżkę oglądalności rajdów w kraju Richardsa ciężko jest pozyskać. Sponsorzy nie są zainteresowani tą formą reklamy i pozyskanie blisko dwóch milionów funtów czy też trzech milionów euro na dziesięć startów jest niezwykle ciężkie. Swoją nadzieję na starty w Subaru w przyszłym roku ma Guy Wilks nie mniej jednak póki co najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydają się być kierowcy ze Skandynawii. Mads Østberg, którego ojciec Morten Østberg poprowadzi w przyszłorocznych Mistrzostwach Świata Team B Subaru - Adapta World Rally Team poza swoim synem – Mistrzem Norwegii – najchętniej widziałby doświadczonego, starszego z braci Solbergów - Heninga. Nie jest też tajemnicą, że Solberg od kilku sezonów ma mocne wsparcie prężnych skandynawskich sponsorów i oczekiwana suma nie była by dla niego problemem. Dlatego też jedyną szansą dla Wilksa na ewentualne starty w Subaru wydaje się być ewentualnie trzecie auto fabryczne, chociaż najważniejszy finansowy problem tutaj nie zniknie.