Do końca sezonu Formuły 1 pozostały cztery wyścigi, ale kwestia mistrzostwa świata jest już rozstrzygnięta. Sebastian Vettel zdominował tegoroczne wyścigi. Wygrał osiem razy i aż 12 razy był najlepszy w kwalifikacjach. Po zakończonym wyścigu na Suzuce Vettel przyznał, że ciężko było mu dobrać odpowiednie słowa i jest wdzięczny Red Bullowi za prace w tym roku.
- Nie wiem od czego zacząć - powiedział Vettel podczas konferencji prasowej. - Oczywiście mieliśmy fantastyczny sezon i najlepsze jest to, że jeszcze się nie skończył. Osiągnęliśmy dzisiaj dobry wynik i przypieczętowaliśmy tutaj mistrzostwo. To coś fantastycznego. W tej chwili chcesz powiedzieć wiele rzeczy, jednak trudno wszystko zapamiętać. Dlatego jestem bardzo wdzięczny zespołowi - kontynuował wzruszony Vettel.
- Wielu ludzi pracuje na torze i w Milton Keynes , dzień w dzień. Każdego dnia ciężko walczą o punkty i mistrzostwo. Osiągnęliśmy postawiony przez siebie cel.
Komu najbardziej wdzięczny jest Vettel? Niektórzy mogą być trochę zdziwieni tą odpowiedzią. - Jest tylu ludzi, że ciężko wszystkich wymienić. Ale jest jednak osoba, która bardzo mi pomogła w tym roku. Spędziłem z nim najwięcej czasu. Jest to Tommy Parmakoski - mój fizjoterapeuta. Kłaniam się również jego rodzinie. Macie syna o wielkim sercu. To on pomógł mi zapomnieć o rzeczach, których nie kontrolowaliśmy - przyznał kierowca Red Bulla.
Radość w ekipie Red Bulla po wyścigu w Japonii