- To wyjątkowe przeżycie, pobić rekord Nigela Mansella. Oczywiście on miał trzy lub cztery wyścigi mniej, żeby wyśrubować taki rekord, jednak ten rok dla nas był niesamowity. Zbliżamy się do końca podróży, ale został jeszcze jeden rozdział - powiedział Sebastian Vettel po ostatnich kwalifikacjach sezonu.
Niemiec przyznał, że jazda w piątek nie poszła po jego myśli. Jednak w sobotę wszystko było już w porządku i Vettel zdobył pole position. - Po treningach nie byłem zadowolony z bolidu, jednak dziś rano było już dużo lepiej i zdobyliśmy pole position.
- Miałem świadomość tego, co mogę osiągnąć na ostatnim okrążeniu i wiedziałem ile mogę wycisnąć z bolidu. Mogłem pojechać minimalnie szybciej, ale i tak wynik jest satysfakcjonujący. Miło było usłyszeć głos inżyniera, który krzyczał, że się udało - zakończył Vettel.