Rajd Finlandii będzie dziewiątą rundą Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata. Kibice i zespoły już odliczają ostatnie godziny przed startem czwartkowego prologu o długości 2,06 km, który po godz. 18 oficjalnie rozpocznie zmagania zgłoszonych załóg.
Rajdowa impreza we wschodniej części Skandynawii ma długą historię. Kiedyś nazywany "Rajdem 1000 Jezior" był niezwykle widowiskową atrakcją dla kibiców. Na tej rajd zjeżdżały się dziesiątki tysięcy kibiców z wielu krajów. Jednak w początkowym okresie swojego istnienia rajd nosił nazwę Grand Prix Jyyaskyla przypominająca o ogromnych prędkościach osiąganych przez rajdówki w trakcie tej imprezy. Współczesny Rajd Finlandii jest połączeniem tych dwóch niezwykle cenionych rajdów - łączy ze sobą ogromną prędkość i piękne widoki z niezliczoną ilością kibiców (obliczono, że Rajd Finlandii jest najchętniej oglądanym rajdem na żywo przez obcokrajowców). Ten rajd to kwintesencja sportów motorowych - co do tego nie ma wątpliwości.
Najlepsze wyniki w Finlandii osiągał nieobecny już dzisiaj na odcinkach specjalnych Marcus Groenholm, który wygrywał ten rajd aż siedmiokrotnie! Ostatnie swoje zwycięstwo zaliczył w ubiegłym roku. Wówczas dublet zdobył zespół Forda, bo drugą pozycję zajął inny kierowca Focusa WRC, Mikko Hirvonen.
W tym roku trasa nie odbiega od tradycyjnej charakterystyki. Kolejne odcinki specjalne składają się z niezwykle szybkich i zarazem bardzo niebezpiecznych partii. Bazę rajdu jak zawsze ulokowano w Jyyaskyla. Prolog jest rozgrywany na tej samej trasie, co w poprzednich latach.
Lista startowa liczy sobie dokładnie 160 załóg – już sama liczba świadczy o tym, że to Rajd przez wielkie "R". Wystartują 22 rajdówki klasy WRC, więc możemy być pewni nie lada emocji. Najbliższy rajd będzie też wyjątkowy z jeszcze jednego powodu. Po raz pierwszy w historii cyklu Mistrzostw Świata w jednym miejscu i o jednym czasie walczyć będą załogi zgłoszone do WRC, PCWRC i JWRC. Nasz jedynak w "ośkach" Michał Kościuszko wraz ze swoim etatowym pilotem Maciejem Szczepaniakiem podejmą walkę w Suzuki Swift S1600.
Trasa rajdu podzielona została na 24 odcinki specjalne rozgrywane w ciągu 4 dni. Łącznie oesy są długości 342 km. Spora część trasy będzie nowymi próbami sportowymi – organizatorzy zadbali o to, aby pojawiły się jeszcze nieznane trasy.
W piątek załogi zmierzą się z 10 odcinkami specjalnymi. Pierwszy, o nazwie Vellipohja rusza już o godz. 6:30. Dzień zakończy się wieczorem ponownie przejeżdżanym odcinkiem superspecjalnym Killeri. Sobota także będzie stała pod znakiem ścigania. Kolejne 10 oesów ma pokazać piękno rajdu i jego wysoki stopień trudności. Na niedzielę zaplanowano trzy ostatnie próby sportowe rajdu. Pierwsza z nich będzie jednocześnie najdłuższym odcinkiem imprezy. Oes Lankamaa liczy sobie ponad 23 kilometry. Nieoficjalne wyniki poznamy w niedzielę ok. godziny 11:30.
Zespoły fabryczne liczą, że Rajd Finlandii pokaże ich siłę. Jednak nie wszyscy będą liczyć się w walce o zwycięstwo. Z pewnością głównymi faworytami rajdu są dwaj kierowcy BP Ford Abu Drabi, czyli Mikko Hirvonen i Jari-Matti Latvala. Ich pozycja jest bardzo silna, zwłaszcza w rodzimej Finlandii. Osiągnięcie dobrego wyniku w Finlandii wymaga większej ilości testów i odpowiedniego zaznajomienia się z trasami. To jest rajd, który zdecydowanie preferuje gospodarzy. Jeśli zapowiedzi Subaru o tym, że idealnie zgrali auto z fińskimi trasami są słuszne, to możemy być świadkami ciekawej jazdy Pettera Solberga. Norweg zawsze był szybki w tym rajdzie i jeśli Impreza WRC na to pozwoli, może zagrozić wszystkim. Podobnie ma się sytuacja z Henningiem Solbergiem, który zmienił barwy na zespół Munchi Motorsport. To jest grupa, która jest "z góry" faworyzowana. Nie ma w niej Sebastiena Loeba, który mimo gorących zapowiedzi raczej nie da rady pokonać urodzonych w Skandynawii kierowców. Jak będzie, przekonamy się w najbliższy weekend. Z pewnością czeka nas fascynujący rajd z ciekawymi momentami i wspaniałymi popisami kierowców.