McLaren pozostaje nieugięty w sprawie konstrukcji nosa w swoim bolidzie przeznaczonym na sezon 2012. Mimo że większość rywali zastosowało w swoich samochodach schodkową koncepcję, ekipa z Woking jest przekonana, że nie popełniła żadnego błędu w projekcie. Dyrektor techniczny Paddy Lowe odrzucił obawy i oświadczył, że McLaren wybrał najlepsze rozwiązanie z możliwych.
- Pojawił się nowy punkt regulaminu, więc musieliśmy rozważyć kilka możliwości. Po głębokiej analizie postanowiliśmy, że będziemy kontynuować naszą filozofię budowy bolidu. Każdy zespół inaczej spogląda na regulamin. Nie ma złego i dobrego rozwiązania, więc jesteśmy dobrej myśli - powiedział.
- Pozostałe ekipy postanowiły pójść śladem Red Bulla, który zastosował budowę bolidu z wysokim nosem. Wiadomo, że są oni mistrzami świata, więc ich projekt jest najmodniejszy. Zespoły muszą teraz dostosować się do nowego punktu regulaminu, więc pojawił się charakterystyczny schodek. My natomiast nie zastosowaliśmy żadnej sztuczki. Wiedzieliśmy o tym, ale wybraliśmy inną wersję - zakończył Lowe.
McLaren wierzy w projekt nosa MP4-27
Praktycznie wszystkie zespoły Formuły 1 w swoich bolidach na sezon 2012 mają charakterystyczną budowę nosa. Jedynie McLaren postanowił pójść inną drogą. Czy jest to błąd w projekcie?