W grudniu na stronie internetowej CNBC opublikowano prognozy ekspertów na rok 2025. "Najpotężniejsi przedstawiciele branży medialnej", jak przedstawiono anonimowych rozmówców, prognozują sprzedaż aktywów telewizyjnych Warner Bros. innemu gigantowi medialnemu - firmie Fox. Byłby to spory wstrząs dla właściciela TVN, bo Fox znany jest z prawicowych poglądów.
Nie wiadomo, czy prognozy ekspertów się sprawdzą, ale na razie Fox może pochwalić się inną transakcją. Amerykanie na rodzimym rynku przejmują prawa od NBC do transmisji z wyścigów IndyCar. To seria wyścigowa zbliżona do Formuły 1, która na kontynencie amerykańskim cieszy się sporą popularnością.
Z ustaleń "Sport Business Journal" wynika, że Fox chce stworzyć jak najlepszą ekipę komentatorską, aby obsługiwać wyścigi IndyCar na wysokim poziomie. Amerykański koncern zamierza dokonać głośnych transferów dziennikarzy, a pierwszy na liście jest Will Buxton.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Mijał rywali jak tyczki. Tak gra "Benja Messi"
Buxton jest najbardziej znany ze swojej pracy w F1, ostatnio jako prezenter oficjalnego kanału F1TV. Jednak nie jest mu obce współpracowanie z sieciami w Stanach Zjednoczonych. Po raz pierwszy pracował w F1 dla kanału Speed w 2010 roku, który był własnością Fox, aż do utraty przez tę stację praw do transmisji z wyścigów królowej motorsportu.
Następnie Buxton przeszedł do NBC Sports, gdzie obok pracy w padoku F1, dołączył również do zespołu zajmującego się relacjami z IndyCar. Kiedy NBC straciło prawa do królowej motorsportu w 2018 roku, dziennikarz zaczął pracować bezpośrednio dla Formuły 1.
"Sport Business Journal" dowiedział się, że Buxton nie podjął jeszcze decyzji, czy dołączyć do redakcji Foxa. Gdyby ceniony dziennikarz chciał pracować na pełen etat w padoku IndyCar, najpewniej musiałby zrezygnować z Formuły 1. W pierwszej fazie sezonu 2025 aż pięć weekendów wyścigowych obu serii pokrywa się.
Buxton mógłby pracować przy F1 w drugiej fazie sezonu 2025, bo IndyCar kończy swoją rywalizację w ostatnich dniach sierpnia.