Loeb Superman, pech Kościuszko - relacja z Rajdu Finlandii

Ostatni raz dokonał tego Estończyk Markko Martin w 2003 roku. Niewielu Finów brało pod uwagę, że ich faworyt Mikko Hirvonen może przegrać pojedynek z Loebem u siebie. A jednak. Sebastien Loeb po raz pierwszy w swojej karierze wygrał Rajd Finlandii.

Perfekcja. To dzięki temu Sebastien Loeb wygrał tegoroczny Rajd Finlandii. Mimo że przewaga na mecie nie była duża, to ze spokojnym sumieniem można stwierdzić, że Loeb zdeklasował rywali.

Rajd rozpoczął się czwartkowym prologiem Killeri, na którym świetną formą błysnęli kierowcy Citroena. Pierwszy odcinek wygrał Loeb z przewagą 0,3 s. nad Danim Sordo. Bardzo krótki odcinek pokazał, że walka będzie wyrównana i trudno będzie osiągnąć przewagę Finom. Loeb na mecie stwierdzi: Chciałem nie popełnić żadnego błędu i to się udało. Cieszę się, że wygrałem. Oby tak już było do końca rajdu - mówił zwycięzca.

W piątek od początku mocno zaatakował lider zespołu Citroen Total. Odcinek numer 2 o długości ponad 17 km przyniósł remis. Czas Mikko Hirvonena 8:16,9 min. wyrównał Sebastien Loeb. Francuz wygrał wszystkie odcinki pierwszej pętli i po 4 odcinkach specjalnych był liderem rajdu. Na krok nie odstępował mu Hirvonen tracąc tylko 3,9 sekundy.

Ulubieniec kibiców Jari-Matti Latvala po raz kolejny miał pecha. Podobnie jak w poprzednim roku wypadek przekreślił jego marzenia o wygranej. Na odcinku numer 3 kierowca Forda Focusa WRC źle wylądował po hopie, nadział się na duży kamień i dachował. Fin tłumaczył, że nie miał tego kamienia opisanego w notatkach i dlatego nie ominął go. Tym samym stracił bardzo dobre 3. miejsce w rajdzie i szanse na zdobycie punktów. Kolejne odcinki specjalne seryjnie wygrywał Loeb, aż do ósmej próby, kiedy to po raz pierwszy zaznał goryczy porażki. Niesamowitą skuteczność Mistrza Świata na chwilę nadgiął Hirvonen i zwyciężył próbę Urria o 0,7 s. nad liderem rajdu. Po tym odcinku kierowca Forda Focusa WRC powiedział: Jadę na maksimum możliwości. Trochę tylko brakuje mi pewności siebie. Samochód i opony zdają egzamin i nie mam z nimi najmniejszych problemów. Sebastien jest w niezwykłej formie, ale wierzę, że na najbliższych odcinkach dogonię go, bo strata jest niewielka. Ta strata po 8 oesie wynosiła niespełna 8,5 sekundy. Na ósmym odcinku specjalnym bardzo dobrze pojechał kierowca Stobarta Gigi Galli, dzięki czemu wyprzedził w generalce Daniego Sordo. Na kolejnej próbie atak na hiszpańskiego kierowcę Citroena przepuścił Henning Solberg i także wyprzedził go w klasyfikacji. W piątek do rozegrania zostały już tylko 3 odcinki. Na mecie każdego z nich okazywało się, że nadzieje Hirvonena nie będą takie łatwe do zrealizowania. Oesy 9 i 10 wygrał kierowca Citroena C4 WRC i przewaga nad liderem Forda przed odcinkiem superspecjalnym wzrosła do 13,1 s. Dziewiąty odcinek specjalny był także pechowy dla Estońskiego kierowcy Citroena C4. Urmo Aava wypadł z trasy tuż przed metą odcinka i stracił swoje znakomite 6. miejsce. Wieczorny superoes zakończył się podobnie do czwartkowego: znów wygrał Loeb przed Sordo. Identyczny czas, co hiszpański kierowca Citroena uzyskał mocny Chris Atkinson w Subaru Impreza. Klasyfikacja po piątkowym etapie wyglądała nastepująco: 1. Sebastien Loeb 01:04:57,9 godz., 2. Mikko Hirvonen (+ 14,4 s), 3. Henning Solberg (+ 53,1 s), 4. Gigi Galli (+ 56,2 s.), 5. Dani Sordo (+01:05,4 min).

Po pierwszym dniu Mistrz Świata był pod wrażeniem, że Hirvonen jest tak blisko. Loeb powiedział: 14 sekund to bardzo mało. Mikko jest niezwykle szybki i muszę się pilnować, żeby nie popełnić żadnego błędu. Hirvonen jechał jako pierwszy, jutro mnie przypadnie rola odkurzacza trasy. Zobaczymy, jak to się odbije na moich czasach.

Sobotnie ściganie rozpoczęło się tuż po godz. 6:10. Jako pierwszy na trasę odcinka Himos wyruszył Loeb. Mimo szybkiego tempa kierowca Citroena zanotował drugi czas próby. Odcinek padł łupem zdeterminowanego Hirvonena, który nie mógł już sobie pozwolić na straty. Szczęście Fina nie trwało długo – na kolejnym odcinku specjalnym stratę z nawiązką odrobił Loeb i umocnił się na prowadzeniu. Do walki powrócił Jari-Matti Latvala, który na 12 odcinku zajął trzecie miejsce. Jednak strata z poprzedniego dnia była ogromna i Fin mógł jechać dla wyników na poszczególnych oesach. Dalsza część sobotniej trasy bardzo pasowała jadącemu z numerem 1. Loebowi. Francuz wygrał odcinki 13 i 14 z przewagą odpowiednio 3,7 oraz 0,6 s. Trzynastą próbę bardzo szybko pokonali Chris Atkinson i Dani Sordo. Walczący bezpośrednio ze sobą kierowcy zbliżyli się do siebie w klasyfikacji. Szybszy na odcinku był Sordo wyprzedzając kierowcę Subaru o 0,1 s. Ciekawą walkę toczyli kierowcy Stobarta, czyli Gigi Galli i Henning Solberg. Na Hirvimaki zanotowali identyczny czas, co pozwoliło Galliemu na utrzymanie trzeciego miejsca. W trakcie wizyty w parku serwisowym Mikko Hirvonen stwierdził: Jedziemy szaleńczym tempem. Ja i Sebastien jedziemy już na maksimum możliwości. Szybciej się już po prostu nie da. Wchodzę w zakręt z pedałem gazu dociśniętym do podłogi. Nie wiem jak długo obaj wytrzymamy. Widzę, że Sebastien tnie każdy zakręt. Jadę po jego śladach i odległość od skał i rowów nie przekracza kilku centymetrów. To jest niesamowite!.

W podobnym tonie wypowiadał się lider rajdu: Walka jest niezwykle wyrównana. Widzę, że Mikko jest odrobinę szybszy na szerszych partiach odcinków, ja nadrabiam tak, gdzie jest trochę bardziej wąsko. 16 odcinek specjalny był pierwszym, który nie wygrał duet Loeb – Hirvonen. Na tej próbie zwycięzcą okazał się Latvala, który coraz lepiej radził sobie w ciężkich warunkach rajdu. Kierowca Forda jadący w systemie SupeRally wyraźnie złapał wiatr w żagle, bo wygrał także następny oes Kaipolanvuori o długości ponad 13,5 km. Właśnie na 17 odcinku specjalnym bardzo dobry wynik zanotował Andreas Mikkelsen. Kierowca Forda Focusa WRC zaliczył piąty czas próby, co okazało się jego najlepszym wynikiem. Niestety odległa pozycja w klasyfikacji generalnej wykluczała zdobycie jakichkolwiek punktów. 18. odcinek wygrał Loeb, na kolejnym szybszy o 3,3 s. był Hirvonen. Walka trwała w najlepsze, a przewaga wynosiła ok. 11 sekund. Na 20. odcinku specjalnym na starcie zastrajkował samochód Hirvonena i strata już na początku próby wyniosła ok. 4 sekund. Odcinek ten wygrał Latvala przed Loebem i Hirvonenem. Ostatni odcinek dnia znów wygrał Loeb i klasyfikacja generalna przed niedzielą wyglądała tak: 1. Sebastien Loeb (02:33:43,5 godz), 2. Mikko Hirvonen (+ 18,2 s), 3. Chris Atkinson (+ 03:03,6 min.) 4. Dani Sordo (+03:04,6 min), 5. Henning Solberg ( + 03:31, 6 min.).

Sebastien Loeb na mecie ostatniego odcinka dnia powiedział: To był wyczerpujący dzień. Toczyliśmy równą walkę z Mikko przez cały dzień. Cisnąłem ile tylko mogłem, a moja przewaga się nie powiększyła. Nie popełniłem błędów i z tego się cieszę. Pozostały nam tylko 3 oesy i mam nadzieję, że utrzymam przewagę. Wicelider rajdu, Mikko Hirvonen powoli tracił nadzieję na zwycięstwo: Bardzo fajna walka między mną a Sebastienem. Absolutnie niewiarygodne tempo narzuciliśmy. Przewaga jest spora, a pozostały tylko 3 odcinki. Chyba już nie wygram tego rajdu, ale nigdy nic nie wiadomo i nie poddaję się. Będę walczyć do końca.

Na niedzielę zaplanowano trzy ostatnie odcinki specjalne, z których najdłuższy Lankamaa rozpoczynał etap. Na tym właśnie ponad 23-kilometrowym odcinku czas Loeba i Hirvonena był identyczny! Tuż za pierwszą dwójką uplasował się Latvala, którego strata wyniosła zaledwie 0,9 sek. Na kolejnym odcinku specjalnym przygodę miał lider rajdu, który popełnił błąd i wykonał piruet. Na mecie odcinka przyznał, że po raz pierwszy odpuścił i to się zemściło. Mimo to przewaga przed ostatnim odcinkiem nad głównym rywalem wynosiła 11,8 s. Ostatni odcinek wygrał lider zespołu Subaru, Petter Solberg. Loebowi pozostało więc tylko cieszyć się z dowiezionego zwycięstwa. Porażkę Hirvonenowi nieco osłodził fakt, że nadal jest liderem klasyfikacji generalnej Mistrzostw Świata.

Wśród stawki kierowców JWRC także nie brakowało emocji. Nasz jedynak w Mistrzostwach Świata, czyli załoga Michał Kościuszko i Maciej Szczepaniak mocno się starała, aby odnieść drugie zwycięstwo w Mistrzostwach Świata. Jednak nie było łatwo, bo od początku mordercze tempo narzucił główny konkurent do zwycięstwa Martin Prokop w Citroenie C2 S1600. Czech wygrał odcinki nr 1 i 2, dzięki czemu wyrobił sobie przewagę ponad 6 sekund nasz polską załogą. Kościuszko szybko zrozumiał, że jeśli chce walczyć o wygraną w JWRC musi mocno przyspieszyć i nie pozwolić na powiększenie tej przewagi. Kierowca Suzuki Sport Europe wygrał odcinki nr 3, 5, 6, 7, 8 i 9. To pozwoliło na wyrobienie sobie niespełna 9 sekund przewagi nad Prokopem. Swoim tempem jechał także Patrick Sandell, który na 8. odcinku specjalnym był wolniejszy od Kościuszki o 0,4 s.

Na kolejnych trzech odcinkach specjalnych szybszy był Prokop, który na mecie 12 oesu był już liderem JWRC z przewagą 5,7 s. nad Kościuszką. W sobotę mocno do ataku ruszyła nasza załoga, czego wynikiem były dwa kolejne wygrane odcinki nr 13 i 14. Kierowca Suzuki Swift S1600 znów był na prowadzeniu z zapasem 4,2 s. Odpowiedź Prokopa była natychmiastowa – Czech wygrał trzy oesy i wyprzedził żółte Suzuki w klasyfikacji JWRC o 2,7 sekundy. Przewaga nad Sandellem w tym momencie wynosiła prawie 15 sekund i nie zanosiło się na to, że Szwed zaatakuje mocniej. Oesy 18 i 19 na swoje konto zaliczył Kościuszko, który wykorzystując korzystną sytuację wyszedł na prowadzenie. Niestety na 20 odcinku specjalnym Juupajoki polski kierowca próbował wyprzedzić jednego z japońskich kierowców i wylądował poza drogą. Został wyprzedzony przez Prokopa i Sandella. Po tym zdarzeniu Kościuszko powiedział: Podczas wyprzedzania Nutahary pogubiłem się w notatkach, nie skręciłem w zakręt i wylądowaliśmy w rowie. Po jakimś czasie udało się wrócić na drogę, ale znowu musieliśmy wyprzedzać Nutaharę i zarobiliśmy nową stratę. Teraz już nic nie możemy zrobić. Może uda się wygrać następnym razem - żalił się Junior.

Mimo to Polacy nie poddali się i walczyli do końca. Wygrali jeszcze trzy odcinki specjalne, ale strata była zbyt duża, aby można ją było odrobić w tak krótkim czasie. Ostatecznie wygrał Martin Prokop, za co dopisał na swoje konto 10 punktów w klasyfikacji JWRC. Drugie miejsce dla Patricka Sandella, trzeci na mecie był Michał Kościuszko.

Zwycięzcy poszczególnych odcinków specjalnych:

Sebastien Loeb: 1, 2 (ex aequo Hirvonen), 3, 4, 5, 6 (ex aequo Hirvonen) , 7, 9, 10, 11, 13, 14, 18, 21, 22 (ex aequo Hirvonen)

Mikko Hirvonen: 2 (ex aequo Loeb), 6 (ex aequo Loeb), 8, 12, 15, 19, 22 (ex aequo Loeb)

Petter Solberg: 24

Klasyfikacja generalna Rajdu Finlandii

1Sebastien LoebFrancjaCitroen 2:54:05,5
2 Mikko Hirvonen Finlandia Ford + 9 s.
3 Chris Atkinson Australia Subaru + 03:17 min
4 Dani Sordo Hiszpania Citroen + 03:30,9 min.
5 Henning Solberg Norwegia Ford + 03:57,7 min.
6 Petter Solberg Norwegia Subaru + 04:04,1 min.
7 Matti Rantanen Finlandia Ford + 06:11,1 min.
8 Toni Gardemeister Finlandia Suzuki + 08:18,7 min.
9 Matthew Wilson Wielka Brytania Ford + 08:37,3 min.
10 Conrad Rautenbach Zimbabwe Citroen + 10:30,9 min.

Klasyfikacja JWRC Rajdu Finlandii

1Martin ProkopCzechyCitroen 3:17:52,2 godz.
2 Partick Sandell Szwecja Renault + 17,5 s.
3 Michał Kościuszko Polska Suzuki + 1:34,7 min.
Źródło artykułu: