- Byłem zaskoczony faktem, że dwa dni po zwolnieniu otrzymałem kilka ofert - zdradził Jarno Trulli w wywiadzie dla serwisu "Autosport". - Nie sądziłem, że przyjdą tak szybko. Jednak nie chcę podejmować teraz żadnych decyzji. Musze rozłożyć wszystkie oferty na stole i zobaczyć która będzie dla mnie najlepsza. Obecnie nic nie planuje - dodał.
Włoch nie wykluczył także możliwości startów w Ameryce. - Start w NASCAR lub w IndyCar może być możliwy, ale ja nie mam sponsorów. Nigdy ich nie potrzebowałem. Zawsze chodziło o talent i o nic więcej - oświadczył.
Na czym najbardziej zależy Trullemu podczas poszukiwania posady kierowcy wyścigowego? - Chciałbym robić coś na wyższym poziomie niż przez ostatnie dwa lata. Najeździłem się sporo na tyle stawki i to było dla mnie frustrujące - zakończył Włoch.
Jarno Trulli: Mam kilka ciekawych ofert
Włoch przyznał, że jest pozytywnie zaskoczony liczbą ofert, które otrzymał zaraz po zwolnieniu z zespołu Caterham. Jarno Trulli pragnie kontynuować swoją karierę wyścigową. W grę wchodzi Formuła 1, ale jest to mało prawdopodobne rozwiązanie.