- Tak, znaleźliśmy już przyczyny naszych problemów, zwłaszcza że zimą byliśmy na poziomie Red Bulla i Toyoty. Teraz jesteśmy daleko za nimi. Zdajemy sobie sprawę z tego, gdzie leży nasz problem. Nauczyłem się czegoś nowego na Węgrzech, co było tylko drobnostką, kolejnym krokiem w innym kierunku. Sprawdziliśmy to w czasie kwalifikacji i wszystko poszło dobrze - powiedział Nico Rosberg.
Mimo że Rosberg optymistycznie ocenia szanse swojego zespołu, który chce odbudować formę, to jednak kierowca Williamsa uważa, iż na poprawę będzie trzeba poczekać kilka tygodni, gdyż trwa przerwa wakacyjna. - W Formule 1 takie rzeczy wymagają czasu. Musimy najpierw zaprojektować, wybudować, przetestować i dopiero zainstalować poprawki w bolidzie. Wszystko potrzebuje czasu, nic nie dzieje się nagle - zakończył.