Lewis Hamilton ofiarą kradzieży

Lewis Hamilton ma już status gwiazdy sportu – jest powszechnie rozpoznawalny, a jego zarobki są liczone w milionach euro – jednak wielka sława oprócz blasków ma i swoje cienie – brak prywatności i związany z tym stres, a dla amatorów cudzej własności taki człowiek staje się "wdzięcznym" celem.

Tomasz Turczański
Tomasz Turczański

Lewis Hamilton opuszczał pięciogwiazdkowy hotel Palacio w hiszpańskiej Maladze wraz ze swoją przyjaciółka Nicole Scherzinger wokalistką zespołu Pussycat Dolls, gdy nagle dwóch złodziei doskoczyło do bagażnika jego samochodu. Złodzieje wyciągnęli dwie torby podróżne i zaczęli uciekać.

W pościg rzuciło się trzech ochroniarzy – jeden ze złodziei porzucił torbę, ale ani jego ani drugiego ze sprawców nie udało się złapać, nie odzyskano też torby Lewisa Hamiltona zawierającej jego osobiste drobiazgi, w tym iPod z ulubioną muzyką kierowcy.

Czytając wypowiedź Hamiltona o jego krótkiej przerwie wakacyjnej pomiędzy Grand Prix Węgier a wyścigiem w Walencji, można było odnieść wrażenie, że krótkie wakacje spędzi w domu z rodziną i przyjaciółmi, a w przerwach wykonywać będzie program treningowy, by nie wypaść z formy. Tym czasem, przestępcy dopadli go w Maladze, w luksusowym hotelu, wraz z Nicole, piękną gwiazdą popu, która przyjechała na występ dla MTV. Najwyraźniej Lewis nie do końca przystaje do wizerunku tworzonego przez specjalistów od PR z zespołu McLaren-Mercedes – wizerunku miłego chłopca, który w domowym zaciszu lubi posiedzieć z rodziną przy telewizorze. Bo Nicole raczej nie wygląda na spokojną domatorkę - w tym teledysku to śpiewająca dziewczyna w białej sukience.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×