Raport MotoGP - piątek na Indy

Pierwszy dzień zajęć na Indianapolis upłynął pod znakiem tragedii Hectora Barbery oraz zmiennych warunków na torze. O poranku motocykliści Moto3 i MotoGP walczyli bowiem z przesychającą nawierzchnią.

Nataniel Piórkowski
Nataniel Piórkowski

MotoGP 

Zawodnicy MotoGP skorzystali po części na pracy motocyklistów Moto3 i wyjechali na tor w o wiele suchszych warunkach. Wbrew wcześniejszym informacjom, Toni Elias nie zastąpił Hectora Barbery, który zagrał va banque i zdecydował się powrócić na dwa kółka już podczas weekendu na Indy, jednak ciągle przebywał w garażu Pramac Racing na wypadek niedysponowania swego rodaka. Ostatecznie na jedenaście minut przed wywieszeniem szachownicy Barbera zaliczył groźny upadek, mocno obijając kontuzjowaną lewą nogę i kiereszując swój kark, a sędziowie zdecydowali się przerwać jazdy przez wywieszenie czerwonej flagi. Dwadzieścia minut wcześniej Carl Crutchlow także stracił panowanie nad motocyklem i zaliczył kraksę w czternastym zakręcie. Po podniesieniu się z trawy Brytyjczyk łapał się za obolały obojczyk, ale szczęśliwie w końcówce sesji powrócił na tor, kręcąc przy tym całkiem niezłe kółka.

Spoglądając na tabelę rezultatów pierwszego treningu królewskiej kategorii trudno doszukiwać się spektakularnych niespodzianek. Pierwsze miejsce Pedrosy (1:41,925 sek) i drugie Stonera potwierdzały dobrą dyspozycję Repsol Hondy. In plus zaskakiwało za to nieco tempo Nickiego Haydena i Bena Spiesa, którzy przed weekendem zapowiadali, że już od piątku będą starali się prezentować dobrą formę, szczególnie, że ścigają się na swym domowym terytorium. Lider klasyfikacji, Jorge Lorenzo, na ósmej pozycji. W prototypowej klasie CRT najlepszy czas okrążenia odnotował Yonny Hernandez.

Na krótko przed rozpoczęciem drugiego treningu MotoGP, Hector Barbera został uznany przez zespół medyczny za niezdolnego do jazdy, wskutek złamania trzech kręgów szyjnych. Motocykl Hiszpana przejął wiec będący w rezerwie zespołu Toni Elias. Od samego początku jazd o wiele śmielej poczynał sobie na torze Ben Spies, który przed długi czas rozdzielał duet Hondy na czołowych pozycjach. Z kolei ósme miejsce zajmował Valentino Rossi ustępujący tempem swemu koledze z Ducati, Nicky'iemu Haydenowi. Za Włochem plasował się Crutchlow, który o poranku zaliczył drobną kraksę.

Po oficjalnym zakończeniu zajęć liderem tabeli był Dani Pedrosa (1:39,783 sek), drugie miejsce zajmował Spies, a na trzecią lokatę wskoczył Lorenzo, który tracił jednak do pierwszego miejsca ponad 0,7 sekundy. W klasyfikacji spadli za to motocykliści Ducati: Hayden na dziewiąte, a Rossi - dziesiąte miejsce.

Moto2

Motocykliści Moto2 mogli dziś w pełni skorzystać ze sprzyjającej pogody panującej nad Indianą i kompletnie suchego toru. Przedpołudniowa sesja przebiegała nad wyraz spokojnie, a czołówka jej klasyfikacji mogła cieszyć Marca Marqueza i stajnię Pons 40 HP Tuenti, która korzystała z usług Rabata i Espargaro (zwycięzcy sesji). TOP5 dopełnili jeszcze Włoch Andrea Iannone, który w końcówce awansował na trzecie miejsce i Szwajcar Dominique Aegerter.

Popołudniowy trening dał motocyklistom Moto2 kolejną, wyśmienitą okazję do sprawdzenia swych maszyn na wyjątkowym torze, jakim bez wątpienia jest Indianapolis. Lewoskrętny obiekt stanowi dla zawodników spore wyzwanie, czego dowodem są częste uślizgi i uślizgi i kontry. Z jedną z nich nie poradził sobie Thomas Luthi. Szwajcar wypadł z toru w trzecim zakręcie, ale przy pomocy porządkowych dane było mu powrócić na tor, choć ze zrozumiałych względów szybko skierował się do garażu swej ekipy. Kilkanaście minut później podobne zdarzenie trafiło na konto Esteve Rabata. Najlepszy czas ostatniej piątkowej sesji Moto2 odnotował ponownie Paul Espargaro (1:43,575 sek). Drugi był Marc Marquez, a trzeci Claudio Corti.

Moto3

Poranek przywitał motocyklistów MotoGP mieszanymi warunkami. Tor nie zdążył jeszcze przeschnąć po czwartkowych opadach deszczu, szczególnie na zacienionej przez olbrzymie trybuny prostej startowej. W pierwszym treningu czasy ulegały stopniowej poprawie, a większość zawodników rozpoczęło jazdę na deszczowym ogumieniu i korzystało z niego aż do samej końcówki zajęć, która przyniosła wysyp rekordowych wyników. Ostatecznie najlepszy rezultat okrążenia odnotował na slickach Danny Kent (1:53,645 sek), a za nim uplasowali się Jack Miller i Jonas Folger. Niegroźną kraksę zaliczył Louis Rossi. W ostatniej minucie treningu Francuz wypadł z toru w zakręcie numer sześć, ale przy drobnej pomocy porządkowych powrócił do jazdy.

Drugi trening z drobnymi problemami rozpoczął Louis Rossi, który zgasił silnik swego motocykla na wyjeździe z alei serwisowej, ale dzięki szybkiej reakcji mechaników stracił tylko kilkanaście sekund z popołudniowego programu. Chwilę później Francuz spowodował drobny incydent z Tonim Fistenbushem. Tymczasem z toru wypadł Ayo, a chwilę później do grona pechowców dołączył Antonelli, któremu po upadku zgasł silnik motocykla. Suchy tor pozwolił na poprawę porannych rezultatów. Na pół godziny przed finiszem, na czele znajdował się Sandro Cortese z czasem 1:50,501 sek. Po chaotycznym starcie zajęć zawodnicy otrzymali okazję do spokojnej pracy. Ostatecznie pierwszą trójkę stworzyli Cortese, który zszedł na 1:49,307 sek, a dalej Vinales i Oliveira.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×