MotoGP
Sesja MotoGP rozpoczęła się bardzo pechowo dla Petrucciego, który zaliczył upadek i zniszczył swój pierwszy motocykl, potwierdzając tym samym niezwykle wymagającą charakterystykę krętego toru w Brnie. Przez całą poranną sesję pojawiały się duże problemy z luźnym żwirem zalegającym na wyjeździe z ostatniego zakrętu. Ofiarami bombardowania drobnymi kamykami zostali Dani Pedrosa oraz Aleix Espargaro. Wkrótce potem organizatorzy podjęli decyzję o przerwaniu sesji i wywieszeniu czerwonej flagi, dzięki czemu porządkowi mogli spokojnie uprzątnąć żwir z asfaltu.
Po wznowieniu sesji kontakt z podłożem zaliczył Yonny Hernandez. Po zmianie motocykla Pedrosa wskoczył na pierwsze miejsce tabeli, notując rezultat 1:57,003 sek i wyprzedzając drugiego Jorge Lorezo. Już po wywieszeniu flagi w szachownicę na trzecim miejscu znajdował Andrea Dovisiozo prezentujący po raz kolejny zjawiskową dyspozycję, a czwartą pozycję zajmował drugi zawodnik Yamaha Tech 3, Carl Cruthlow. Piąte miejsce dla Bena Spiesa, szóste dla Bautisy, siódme dla Rossiego, a pierwszą ósemkę zamknął Stefan Bradl. Nadspodziewanie dobrze poradził sobie o poranku Radny de Puniet. Z czasem 1:58,667 sek Francuz cieszył się z dziewiątej lokaty.
Niewiele zmieniło się także podczas drugiego treningu królewskiej kategorii wyścigów motocyklowych. Ponownie najlepszy rezultat odnotował Dani Pedrosa, a drugi - Jorge Lorenzo. Zawodnik Yamahy nie mógł jednak zaliczyć popołudniowego występu do najbardziej udanych, ponieważ na kilkanaście minut przed flagą w szachownicę wypadł z toru w sekcji stadionowej i stracił trochę czasu na dostanie się do garażu swego zespołu, gdzie czekał już na niego drugi, błękitny motocykl. Trzecie i czwarte miejsca ponownie dla duetu Yamaha Tech 3 - Dovizioso i Chrutchlowa dzieliły tylko 160 tysięczne sekundy. Piąty najlepszy czas drugiego treningu ustanowił miejscowy motocyklista, Stefan Bradl z zespołu LCR Honda MotoGP.
Prócz Lorenzo ze żwirem spotykali się także Spies, Hernandez, Bautista oraz Espargaro, choć żaden z nich nie odniósł obrażeń i o własnych siłach wrócił na padok. Warto zauważyć, że po kraksie Kolumbijczyka dyrekcja wyścigu zdecydowała się przerwać sesję poprzez wywieszenie czerwonych flag. Powód ten sam co o poranku, a więc uszkodzenie i wymiana dmuchanej bandy, tym razem w zakręcie numer pięć.
Moto2
Po zaledwie dwunastu minutach od startu pierwszego treningu Moto2 widowiskową krasę zaliczył Claudio Corti. Sesja została wstrzymana z powodu obaw o bezpieczeństwo, ponieważ wskutek uderzenia motocykla uszkodzeniu uległa dmuchana banda. Po krótkiej przerwie na wymianę panelu, punktualnie o 11:35 zawodnicy powrócili do realizacji swych programów. Najlepszy rezultat okrążenia przez długi czas należał do Thomasa Luthiego, który w końcówce śrubował swoje osiągnięcia schodząc ostatecznie do bariery 2:03,451 sek. Ostatecznie najlepszym czasem popisał się Pol Espargaro (2:03,084 sek). Drugie miejsce zajął Luthi a trzecie Corsi.
W kolejnym treningu przedsionka MotoGP brylował już Thomas Luthi, który o ponad trzy dziesiętne poprawił poranne osiągnięcie Espargaro. Drugie miejsce zajął Alex de Angelis, a dopiero trzecie Scott Redding. Sędziowie nie zdecydowali się bowiem zaliczyć jego ostatniego pomiarowego kółka, ponieważ zbyt mocno wyjechał poza tor w drugim zakręcie, nadrabiając przy tym sporo czasu. Kolejną trójkę stworzyli z kolei Simone Corsi, Pol Espargaro i Marc Marquez. Po połuudniu z toru wypadło tylko dwóch zawodników. Najpierw w szóstnym zakręcie Axel Pons, a kilkanaście minut później w wirażu numer trzy sam Lhuti.
Moto3
Moto3 rozpoczęło piątkowe treningi w sprzyjających warunkach pogodowych. Już po niecałych dziesięciu minutach kraksę zaliczyli Alberto Moncayo i Ricardo Moretti. Hiszpan był wyraźnie niepocieszony zachowaniem Włocha, całkowicie obciążając go winą za spowodowanie incydentu. Na dziesięć minut przed finiszem sesji Danny Kent wywrócił się, co było równoznaczne z końcem marzeń o poprawie rezultatu okrążenia i zebrania potrzebnych danych. W samej końcówce sesji, w przedostatnim zakręcie, z toru wypadli Rinaldi oraz Techer. Najlepszym czasem popisał się Jonas Folger (2:10,271 sek), a czołową trójkę dopełnili Oliveira oraz Cortese.
Po południu, najlepszym rezultatem błysnął Maverick Vinales (2:09,480 sek), a na drugim miejscu, ze stratą niecałych trzech dziesiętnych sekundy znalazł się niespodziewanie Jakub Kornfeil. Za Czechem uplasował się Danny Kent z Red Bull KTM Ayo, który jako ostatni zmieścił się w stracie pół sekundy do lidera tabeli. Lider mistrzostw Moto3, Sandro Cortese, dopiero na dziewiątym miejscu. Drugi trening przebiegał nad wyraz spokojnie, a jazdę zakłócił tylko jeden incydent – w drugiej połowie sesji upadł Alex Rins, jednak szczęśliwie nie odniósł żadnych obrażeń.