Ducati przejdzie proces reorganizacji

Ducati przyznało, że w celu powrotu do czołówki MotoGP dokona reorganizacji swego działu wyścigowego i będzie starało się maksymalnie wykorzystać możliwości, jakie niesie za sobą współpraca z Audi.

Nataniel Piórkowski
Nataniel Piórkowski

Ducati nie wygrało żadnego wyścigu motocyklowych mistrzostw świata od końcówki 2010 roku, gdy to jeszcze Casey Stoner zwyciężył w Grand Prix Australii na torze Phillip Island. Z kolei przez ostatnie trzy lata, Valentino Rossi i Nicky Hayden zdołali wywalczyć tylko trzy miejsca na podium, z czego ostatnie w tegoroczny, deszczowym wyścigu o Grand Prix Francji w Le Mans. Prezes Ducati, Gabriele del Torchio zapowiedział jednak, że po fatalnych wynikach, dział wyścigowy firmy musi przygotować się do niezbędnej i nieuniknionej reorganizacji.

- Pracujemy nad reorganizacją działu wyścigowego. Rozmawiamy o tym z naszymi przyjaciółmi z Audi. Będzie my korzystać z ich technologii, zwłaszcza elektroniki i modelów symulatora. Na zastępcę Valentino wybraliśmy Andreę Dovizioso, ponieważ wykazał cechy, które naszym zdaniem mogą okazać się bardzo przydatne. Jest dobrym kierowcą testowym, posiada głęboką wiedzę na temat motocykla i jest prawdziwym fighterem, co pokazał w tym roku zdobywając aż pięć miejsc na podium. Dwa lata temu też mieliśmy ogromne oczekiwania. Myśleliśmy, że może być tylko przypadek. Niestety sprawy potoczyły się zgoła inaczej. Naszą dewizą są jednak słowa o tym, aby nigdy się nie poddawać. Pracujmy, naprawiajmy to, co zawodzi i wracajmy na ścieżkę poprawy. Fani Ducati zasługują na lepsze rezultaty. Jesteśmy w stanie zbudować dobry motocykl, zbudować prawdziwe Ducati – zakomunikował Włoch La Gazetta dello Sport.

Del Torchio przyznał również, że ma lekki żal do Rossiego, który zdecydował się opuścić Ducati i przejść od przyszłego sezonu do bardziej konkurencyjnej Yamahy. - W tym, że nie byliśmy w stanie zaspokoić pragnień zawodnika, który nie był w stanie zinterpretować cech naszego motocykla, jest pewna nutka goryczy. Motocykl nie spełniał oczekiwań Valentino, to był zły start. Czasem nowożeńcy zaczynają sobie zdawać sprawę, że miłość nie jest jedynym klejem dla ich związku. Myślę, że do samego końca Valentino miał dylemat pomiędzy Ducati i Yamahą. Po dziwacznej wywrotce na Lagunie zadecydował, że jego celem w wieku 33 lat jest natychmiastowa poprawa wyników, więc zdecydował się na zmianę. Tak czy owak, rozstajemy się w pełnej harmonii.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×