Naszym celem jest powrót w 2014 roku i ciężko nad nim pracujemy. Muszę w tym miejscu zaznaczyć, że nie zostały jeszcze podjęte żadne wiążące decyzje, ponieważ te należą do ścisłego kierownictwa, a to stamtąd bierze się budżet. Ta decyzja płynie z samego szczytu, a ludzie w dziale wyścigowym nie mogą nic na to poradzić. Tak czy inaczej, po latach przemyśleń, także nasz ścisły zarząd wie, że możemy powrócić do MotoGP. Suzuki ma tam bogatą historię, ścigało się praktycznie od zawsze i nikomu nie przypadła do gustu decyzja o zawieszenia naszego projektu z końcem 2011 roku - powiedział Satoru Terada magazynowi Motosprint.
- Sezon 2014 to realny cel. Chcemy wszystko zrobić jak najlepiej, a to wymaga czasu. Zaczęliśmy wychodząc z zupełnie nowej koncepcji, ale także przeprojektowaliśmy jednostkę napędową, co pociągnęło za sobą kompletną zmianę całego projektu. Wykluczam jednak pojawienie się w 2013 roku z dzikimi kartami. Gdy podejmiemy decyzję o powrocie do ścigania, to będzie ona dotyczyć całych mistrzostw, począwszy od ich pierwszej rundy. Nie jesteśmy zainteresowani robieniem testów korzystając ze zgłoszenia z dziką kartą - wyjaśniał Japończyk.