Grzegorz Grzyb, który ma na swoim koncie już tytuł Mistrza Słowacki tradycyjnie wystartuje ze swoim zespołem Rufa Sport Fiatem Grande Punto S2000. Po niepowodzeniach na początku sezonu Grzegorz Grzyb z Przemysławem Mazurem zamierzają walczyć na rajdzie z bazą w Popradzie o zwycięstwo i jak największy dorobek punktowy. Do jego najgroźniejszych rywali będą należeć Josef Beres Jr. (Fiat Grande Punto S2000), Vaclav Pech (Mitsubishi Lancer Evo 9) i Karel Trojan (Mitsubishi Lancer Evo 9). Na liście widnieje w sumie aż czternaście pojazdów klasy N4. Poza Grzybem na liście zgłoszeń znajdują się jeszcze dwie polskie załogi. Za kierownicą Suzuki Swift S1600 pojawi się w barwach sponsora Karpackie Maciej Rzeźnik z Bogusławem Browińskim, którzy w tym sezonie także regularnie pojawiają się na odcinkach specjalnych u naszych południowych sąsiadów. Poza nimi w Peugeocie 206 klasy A6 na starcie pojawi się Robert Smolarek nie widywany na odcinkach od wiosennego Rajdu Krakowskiego, u którego na prawym fotelu tradycyjnie usiądzie Witold Kubiniec.
Grzegorz Grzyb, dla którego będzie to już piąta i jednocześnie przedostatnia tegoroczna runda Mistrzostw Słowacji bardzo chwali sobie współpracę ze swoim zespołem.
- Mam super zespół i świetnie się, rozumiemy, nie chodzi tu tylko o mnie z Przemkiem, ale także szefa zespołu, Lubosa. Mamy do siebie zaufanie, a to podstawa dobrego współdziałania - mówi Grzyb Grzyb o współpracy z FIAT RUFA Rally Team.
- Przejście do samochodu S2000 było dla mnie dużym krokiem w przód. Grande Punto S2000 to dobre auto, które chcemy wykorzystać do wygrywania. Początek sezonu w naszym wykonaniu nie był za dobry, ale to taki sport. Teraz musimy już jechać szybko, walczyć i zobaczymy co z tego wyjdzie na Rajdzie Tatr. Oczywiście jeśli się uda wygrać to będziemy chcieli tego dokonać w Popradzie. Zobaczymy co z tego wyjdzie – podsumował zwycięzca 17 Platinum Rajdu Rzeszowskiego.