Przypomnijmy, że Dani Pedrosa po świetnym początku sezonu na oponach Michelin przesiadł się po sierpniowym GP San Marino na opony Bridgestone. Po deszczowym wyścigu w Brnie Michelin znalazł się w ogniu krytyki wszystkich startujących na tych oponach zespołów.
Motocykliści wspierają ten pomysł, uważając że podniesie poziom konkurencji między zespołami. Przeciwne temu pomysłowi były oczywiście obie firmy oponiarskie - Bridgestone oraz Michelin, jako że nie wiadomo która z nich (a być może będzie to zupełnie inna firma) pozostanie dostawcą opon w MotoGP. Największe szanse daje się firmie Bridgestone - motocykliści używający opon japońskiej dwukrotnie z rzędu wywalczyli tytuł mistrzowski. Są to Casey Stoner w roku ubiegłym oraz Valentino Rossi który właśnie na Motegi przypieczętował kolejny tytuł. Ostatnio Michelin triumfowało w 2006 roku, gdy mistrzem był Nicky Hayden.
Przepis został jednomyślnie przegłosowany przez członków Komisji Grand Prix podczas spotkania na torze Motegi.
- Dla bezpieczeństwa oraz obniżenia kosztów Komisja Grand Prix (…) podczas spotkania na torze Motegi jednomyślnie zdecydowała wprowadzić powyższą zmianę do Regulaminu Mistrzostw Świata FIM. Komisja Grand Prix zdecydowała jednogłośnie, że w sezonie 2009 w MotoGP będzie jeden dostawca opon. Zgłoszenia będą przyjmowane do 3. października. Ostateczna decyzja zostanie ogłoszona do 18. października. - można przeczytać w oficjalnym oświadczeniu federacji motocyklowej FIM.
W odwodzie są takie firmy oponiarskie jak Pirelli (dostarcza ogumienie zespołom Superbike) oraz Dunlop (do 2007 roku w klasach 125ccm oraz 250ccm).
