- Myślę, że to dobry koniec sezonu - w końcu dojechaliśmy do mety - przyznał Adrian Sutil, który odegrał ważną rolę w wyścigu Roberta Kubicy - przez kilkanaście okrążeń Polak nie mógł uporać się z młodym Niemcem i jechał niemal na końcu stawki. - Mieliśmy dwa samochody za sobą - to dobry rezultat. Trudno było na początku ustalić odpowiednią taktykę doboru opon. Wystartowaliśmy na intermediatach potem wróciliśmy do suchych i to dobrze zadziałało. Na pierwszym komplecie mieliśmy grainging, ale na drugim wszystko już było ok. W końcówce zaryzykowaliśmy z oponami na ekstremalny deszcz, bo bardzo się ściemniło i zanosiło się na obfite opady. Ulewa jednak nie przyszła wystarczająco wcześnie i mieliśmy problemy, ale ogólnie zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy - zapewnił Sutil, który na mecie zameldował się jako 16.
- To był ekscytujący wyścig, działo się bardzo dużo - dodał Giancarlo Fisichella. - Podjęliśmy dobrą decyzję, aby po wyjeździe samochodu bezpieczeństwa założyć opony na suchą nawierzchnię, wyglądało to nieźle. To był fantastyczny okres wyścigu, chociaż trudno było przejechać pierwszy sektor. Pierwszy i drugi zakręt był straszny, niemal nie do przejechania, ale reszta toru była niezła, była tam sucha linia.
- Robiłem coraz lepsze czasy, byłem nawet w pierwszej trójce i utrzymywałem dobre tempo. Niestety podczas pit stopu miałem problemy ze sprzęgłem i spadłem na koniec stawki. Podczas obu tankowań nie miałem sprzęgła i sporo straciłem. W deszczu pod koniec wyścigu zaryzykowaliśmy z oponami na duży deszcz, bo nie mieliśmy nic do stracenia. Mieliśmy niesamowity początek, więc - mimo rezultatu - możemy być zadowoleni z występu - zapewnił Włoch.