Rajd Wielkiej Brytanii w tym roku jak zwykle odbędzie się na terenie Walii. Wśród malowniczych krajobrazów załogi będą walczyły na jednych ze swoich ulubionych tras. Imprezę podzielono na 19 odcinków specjalnych z czego osiem przypada na piątek, siedem na sobotę oraz ostatni, niedzielni etap składający się z 4 końcowych oesów.
Warunki na trasie jak co roku nie będą łatwe. Szybkie szutrowe trasy na co dzień są używane przez walijskich farmerów, którzy swoimi traktorami przemieszczają się od wsi do wsi. Rajd biegnie przez drogi leśne, co także ma ogromny wpływ na jakość nawierzchni- w okolicy są bazy wojskowe, więc często ciężkie zbrojne pojazdy niszczą szutrową nawierzchnię. Nierówne, górzyste tereny są bardzo niebezpieczne. Kierowcy startujący w WRC mają do czynienia z tak szybkimi i wąskimi trasami kilka razy w sezonie, nie powinni mieć problemów z przystosowaniem się do wymagających odcinków specjalnych w Walii.
Największym przeciwnikiem startujących załóg może się jednak okazać pogoda. Jak wiadomo Wielka Brytania nie słynie ze słonecznej pogody przez cały rok. Zwłaszcza teraz często pada deszcz a ostatnimi czasy nawet śnieg. Szuter może być więc rozmoknięty, a podczas porannych oesów nawet zamarznięty. Jeśli dodać do tego mgły i ukształtowanie terenu to otrzymamy bardzo ciekawą i ambitną trasę dla rzeczywiście najlepszych kierowców Świata.
Tegoroczna trasa została zmodyfikowana w porównaniu z poprzednimi latami, jednak większa część rozegra się po dobrze znanych kierowcom odcinkach specjalnych. Te "nowe" odcinki specjalne ostatnio służyły jako część trasy w 2001 roku. Przez ten czas wiele się zmieniły, dlatego walka na Sweet Lamb czy Myherin zapowiada się bardzo ciekawie.
Kolejną atrakcją dla załóg i kibiców będą nocne odcinki specjalne. W piątkowy i sobotni wieczór kierowcy będą zmagać się nie tylko ze swoimi przeciwnikami, ale też z ciemnością. Według planu podczas Rajdu Wielkiej Brytanii będziemy świadkami największej ilości odcinków przejeżdżanych nocą- organizator zaplanował ich aż 5. To może okazać się murem nie do przebicia dla mniej doświadczonych kierowców, którzy pod presją wyniku, we mgle i nocą mogą popełnić kilka brzemiennych w skutkach błędów.
Rajd Wielkiej Brytanii od wielu lat słynie ze zmieniających się warunków pogodowych. To podobnie jak na Monte Carlo ruletka w doborze opon. Błoto wyraźnie zmniejsza utrzymywanie przyczepności zwłaszcza w śliskich nawrotach i na cięciach zakrętów. Nie raz bywało tak, że zespół najlepiej dobierający rodzaj opon wygrywał całą imprezę. W tym roku załogi mają do dyspozycji dwa rodzaje opon Pirelli: na suchą oraz mokrą szutrową nawierzchnię. Rzadko kto zdecydował się zabrać opony z kolcami z przeznaczeniem na śnieg.
Walia słynie także z tego, że to jeden z najszybszych rajdów w kalendarzu WRC. Średnie prędkości zwycięzcy często przekraczają tu magiczną liczbę 100 km/h. Wszystko to dzięki szybkim łukom i tzw. "oporom", przez które kierowcy przejeżdżają nie zdejmując nogi z pedału gazu.
Ubiegłoroczną edycję rajdu wygrał Mikko Hirvonen. Kierowca Forda Focusa WRC także w tym roku jest wymieniany wśród głównych faworytów do zwycięstwa. Zwłaszcza, że Fin wygrał odcinek testowy będący bezpośrednim poprzedzeniem prób sportowych. Spore szanse na dobry wynik upatruje się przede wszystkim u Sebastiena Loeba. Aktualny już mistrz Świata na rok 2009 powiedział, że zrobi wszystko aby wygrać ostatni rajd w sezonie. Ze wsparciem na pewno pospieszy mu kolega z Citroen Total Dani Sordo. Hiszpan dobrze czuje się na szutrze i zapowiedział walkę o jak najwyższe lokaty. Jednak o wiele większą motywację ma z pewnością Jari-Matti Latvala z Forda- on chce pomóc zespołowi zdobyć trzecie mistrzostwo Świata wśród producentów. Jednak aby tego dokonać duet Hirvonen-Latvala musi zdobyć dublet, a kierowcy Citroena musieliby ponieść sromotną klęskę.
Nieoficjalne wyniki rajdu poznamy tuż po zakończeniu ostatniej próby, czyli ok. godz 14:30 w niedzielę.
