- Nie jestem pewny, jaka będzie moja przyszłość. Muszę porozmawiać z moim menadżerem jaki powinien być nasz kolejny krok. Mam mocne przeczucie, że nie skończyłem jeszcze swojej przygody z Formułą 1 i nadal mam dużo do zaoferowania. Jestem zdeterminowany, by zostać na najwyższym poziomie sportów motorowych i tak długo, jak tylko będą możliwości, będę robił wszystko, aby powrócić - powiedział Takuma Sato po ogłoszeniu decyzji Toro Rosso.
Zawiedziony jest także menadżer kierowcy, Andrew Gilbert Scott, który podkreśla, że Sato pokazał podczas testów, że jest szybszy od rywali. - Jestem bardzo niezadowolony, że Toro Rosso nie wybrało Takumy. Taku pokazał niesamowitą szybkość i zaangażowanie podczas trzech serii testów dla zespołu i wierzę, że udowodnił, iż jest szybszym kierowcą - powiedział. Dodał także, że władze Toro Rosso nie ukrywały, iż ważną kwestią przy wyborze zawodnika będzie wkład finansowy i sponsorski, jaki przyniesie ze sobą. Scott przyznał, że za Takumą Sato stoi grupa lojalnych sponsorów, ale okazała się ona niewystarczająca.