Ku chwale rajdów - zapowiedź Rajdu Norwegii

To jeden z tych rajdów, które mogą dodać skrzydeł niektórym kierowcom. Skandynawscy driverzy liczą, że to oni będą rozdawać karty w nadchodzący weekend. Rajd Norwegii w pełni rozgrywany na śniegu – to musi być piękne widowisko. Do kogo będzie należało?

W tym artykule dowiesz się o:

Rajd Norwegii będący drugą rundą tegorocznego czempionatu jest jedyną, w której załogi będą rywalizowały w pełni zimowych warunkach. Na pewno z tego będą korzystać gospodarze, którzy swój rajdowy kunszt szlifowali właśnie na śniegu. 12-15 lutego to także wielkie święto dla Norwegów, którzy (jak przystało na Skandynawów) kochają rajdy i na odcinki specjalne przybywają zbiorowo.

Po dwutygodniowej przerwie po pierwszym rajdzie sezonu przyszła kolej na być może najbardziej efektywny rajd. Baza imprezy zlokalizowana została w mieście Hamar, natomiast park serwisowy ulokowano w olimpijskiej hali noszącej nazwę "The Viking Ship". Rajd wytyczono na ponad 1230 km, z czego 361 stanowią próby sportowe. Pierwszego dnia załogi mają do przebycia 116, drugiego 119 a trzeciego 126 km. Całą trasę podzielono na 23 odcinki specjalne.

Wszystko wskazuje na to, że rajd będzie odbywał się w typowo zimowych warunkach. Luźna nawierzchnia pokryta jest grubą warstwą śniegu i lodu, po bokach utworzyły się bardzo wysokie bandy, od których kierowcy będą mogli odbijać swoje rajdówki nie tracąc cennych ułamków sekund. Prognozowana temperatura powietrza powinna utrzymywać się na poziomie -8º C. Nic nie wskazuje na to, żeby pogoda się nagle zmieniła. Trudne warunki do jazdy wbrew pozorom nie będą bardzo utrudniały w utrzymaniu przyczepności, bowiem auta startujące w cyklu WRC będą miały do dyspozycji opony Pirelli SottoZero z kolcami. Opony te wbijając się w śnieg zapewniają trzymanie niemal jak na szutrze. Koła rajdówek będą opierały się na 15-calowych obręczach takich, jakie stosuje się w szutrowych rajdach.

Nie ma wątpliwości co do tego, że w tym rajdzie kierowcy będą podróżowali w szybkim tempie. Wysokie bandy śnieżne są bardzo bezpieczne i kierowcy często wykorzystują je do uzyskiwania maksymalnych prędkości. Do tego należy dodać, że po śniegu rajdówka prowadzi się bardzo efektownie wprawiając w stan ekstazy rzesze kibiców.

Dla Norwegów niezwykle ważny będzie powrót Pettera Solberga, który opuścił Rajd Irlandii, ale - ku uciesze swoich rodaków - udało mu się zebrać budżet i uruchomić nowy zespół pod nazwą Petter Solberg World Rally Team i przyjechać do Norwegii. Były mistrz Świata przed swoją publicznością zadebiutuje w Citroenie Xsarze.

Wśród głównych kandydatów do zwycięstwa wymienia się przede wszystkim skandynawskich kierowców Forda. Mikko Hirvonen wygrał ten rajd w 2007 roku, zaś jego zespołowy kolega Jari-Matti Latvala triumfował w ubiegłorocznym Rajdzie Szwecji – również rozgrywanym w śniegu. Wielkie nadzieje pokłada się w braciach Solbergach. Petter na pewno zrobi wszystko, aby udowodnić że trzyletnie auto potrafi osiągać bardzo dobre wyniki. Henning Solberg nie jest tak wielką niewiadomą jak brat, a przedrajdowe testy pozwalały na optymizm w zespole Stobarta. Ciekawie zapowiada się także występ P.G. Anderssona, który w podstarzałej Skodzie Fabii WRC wygrał już w tym sezonie dwa rajdy zaliczane do mistrzostw Norwegii. A co na to Citroen Total? Sebastien Loeb nie uważa się za faworyta i być może będzie odstawał od rywali. Rajd Norwegii jest bowiem jedynym (oprócz Rajdu Polski) w kalendarzu, którego arcymistrz nie wygrał. Francuz wygrał odcinek testowy i to może być dla niego promyk nadziei. Czy uda mu się przełamać dominację Finów? O tym przekonamy się w niedzielę około godziny 14:30. Niech wygra najlepszy!

Klip podsumowujący Rajd Norwegii 2007:

Komentarze (0)