Odcinki specjalne trzeciego dnia rajdu, wytyczone w górskim regionie Troodos, stawiały uczestników przed nowym, trudnym zadaniem, Etap ten rozpoczynał się od 30-kilometrowej próby Foini. Po 15-minutowym postoju w serwisie wysuniętym zawodnicy wyruszyli na trasę oesu Anadiou - najdłuższego w całym rajdzie, liczącego 40,54 km krętych dróg. Odcinkiem kończącym tę rundę był Anadiou Dam o długości 11,70 km, po raz pierwszy pokonywany już wczoraj.
Pomimo swojej przewagi, wynoszącej na początku trzeciego etapu 49 s., Sebastien Loeb nie mógł ograniczyć się na oesie Foini do pilnowania wcześniejszych zdobyczy.
- Jadąc jako pierwszy nie znałem międzyczasów Mikko Hirvonena, dlatego musiałem utrzymywać wysokie tempo, aby nie pozwolić mu zbliżyć się zanadto do mnie. Na drodze było dużo błota, ale szczęśliwie uniknęliśmy kłopotów - mówił Loeb.
Dani Sordo długo bronił trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej przed Petterem Solbergiem, który atakował go z dużą determinacją, zachęcany bardzo małą różnicą czasową.
- Jestem zadowolony z mojej jazdy i z czasów. Straciłem 10 sekund, gdy zgasł mi silnik na nawrocie. Wolałem mieć pewność, że zdobędę punkty dla zespołu niż ryzykować walkę z nim. Fakt, że Petter zajmie wyższe miejsce, nie martwił nas, bo on startuje prywatnie, a nie w zespole rywali - stwierdził Hiszpan.
Sebastien Loeb na mecie najdłuższej próby niedzielnego etapu wierzył, że do mety nie straci prowadzenia: -Starałem się już zbytnio nie ryzykować. Jechałem tak, aby utrzymać się na drodze. Mikko odrobił sporo czasu do nas, ale moja przewaga była duża, więc wszystko miałem pod kontrolą – powiedział.
Rzeczywiście, ostatni odcinek specjalny nie zmienił kolejności pierwszych czterech zawodników na mecie. Sebastien Loeb i Daniel Elena w trzecim rajdzie bieżącego sezonu odnieśli trzecie zwycięstwo.
- Fakt, że mamy na swoim koncie okrągłą liczbę 50 zwycięstw jest pięknym i wymownym osiągnięciem, ale to tylko dodatkowa statystyka, która mówi o przeszłości. Ja patrzę w przyszłość i czekam na swoją 51 wygraną. W tym rajdzie wszystko od początku do końca toczyło się po naszej myśli. C4 prowadzi się znakomicie, tak na asfalcie, jak i na drogach szutrowych.
Skoro mowa o statystykach, trzeba dodać, że Sebastien Loeb i Daniel Elena poprawili także rekord najdłuższej passy miejsc na podium, uzyskiwanych w kolejnych rajdach, przedłużając ją do 13. Serię tę rozpoczęli od triumfu w Rajdzie Sardynii w 2008 r.
- Nasz zespół doskonale rozegrał tę rundę – podsumowuje Olivier Quesnel, dyrektor zespołu Citroen Racing. - Sebastien pojechał wyśmienicie, dokładnie według planu. Na każdym oesie walczył o miejsce, pokazał mistrzostwo i klasę, z jakiej go znamy. Jednocześnie oszczędzał samochód, wystawiony w tym trudnym terenie na bardzo ciężką próbę. Dani nie zajął co prawda miejsca na podium, ale wykonał zadanie: wymagałem od niego, aby dojechał do mety na punktowanym miejscu i zrobił to. Strata pozycji, którą odebrał mu Petter Solberg, nic tutaj nie zmieniła. Liczy się to, że mamy od dziś 16 punktów przewagi nad głównym rywalem. Taki bilans po zaledwie trzech rajdach niezwykle mnie cieszy - zakończył Quesnell.