Ferrari, McLaren, BMW Sauber - który zespół zdobędzie tytuł?

Na taki sezon fani Formuły 1 czekali od lat. Odważne zmiany w przepisach sprawiły, że tegoroczne rozgrywki będą jednymi z najciekawszych w historii tego sportu. Czy zespołowi Robert Kubicy uda się wykorzystać nowy regulamin i zrealizować swój cel, którym jest mistrzostwo w klasyfikacji konstruktorów?

Robert Chruściński
Robert Chruściński

McLaren-Mercedes
Z początkiem marca 2009 roku, Ron Dennis zrezygnował z pełnienia funkcji szefa zespołu McLaren. Brytyjczyk przez 28 lat przewodził ekipie z Woking, zdobywając z nią siedemnaście mistrzowskich tytułów. Ron Dennis nie zniknie z Formuły 1 na dobre. Jak sam zapowiedział, będzie pełnił rolę prezesa i skupi się na ogólniejszym kierowaniu całym zespołem. Trudne zadanie czeka w tym roku nowego szefa brytyjskiej ekipy - Martina Whitmarsha. Jego team nie zachwycał podczas zimowych testów, a oczekiwania wielu milionów Brytyjczyków są ogromne. McLaren musi pomóc Lewisowi Hamiltonowi obronić tytuł mistrza świata i wygrać mistrzostwa konstruktorów. Jednak, aby zrealizować drugi cel, potrzebne jest większe zaangażowanie Heikki Kovalainena, który powinien w końcu zacząć wygrywać wyścigi. Kluczem do sukcesu może okazać się równe traktowanie obu kierowców, czego brakowało w minionym sezonie.

Nasz typ: 2. miejsce

Ferrari
Ekipa Stefano Domenicaliego po raz kolejny jest uważana za pretendenta do zdobycia mistrzostwa w klasyfikacji konstruktorów. Nic dziwnego, bowiem F60 prezentuje się doskonale. Wszystko wskazuje na to, że inżynierowie z Maranello uporali się z podsterownością, która dawała im się we znaki w ubiegłym roku. Atmosfera w Ferrari jest znakomita, a obaj kierowcy są głodni sukcesu. Kimi Raikkonen po bezbarwnym sezonie 2008, poważnie traktuje swoje najbliższe wyścigi. Fin zimą pracował nad swoją kondycją i udało mu się zrzucić kilka kilogramów. Jeżeli zespół przygotuje wystarczająco niezawodny samochód, to popularny Iceman ma wielkie szanse na to, aby po raz drugi w karierze zdobyć tytuł najlepszego kierowcy globu. Z kolei Felipe Massa płacząc po przegranej walce z Lewisem Hamiltonem o mistrzowski tytuł udowodnił, że jest zupełnym przeciwieństwem Fina, jeżeli chodzi o zaangażowanie i temperament. 28-letni Brazylijczyk dowiódł również, iż może być prawdziwym liderem Ferrari, przez co zyskał sobie nowych sympatyków na całym świecie.

Nasz typ: 1. miejsce

BMW Sauber
Nowy sezon, nowy cel zespołu BMW Sauber. Tym razem ekipa dr Mario Theissena zamierza wygrać mistrzostwa. Jest to bardzo odważne stwierdzenie biorąc pod uwagę, iż po zmianie przepisów nie wiadomo, gdzie zespół aktualnie się znajduje. Z drugiej strony determinacja w ekipie z Hinwill jest ogromna, albowiem już w połowie minionego sezonu BMW Sauber zaczęło prace nad nowym samochodem, porzucając rozwój F1.08 i być może pozbawiając Roberta Kubicy co najmniej trzeciego miejsca. Nasz rodak bogatszy o nowe doświadczenia, uchodzi obecnie za jednego z kandydatów do mistrzostwa. Z pewnością krakowianin będzie się liczył w walce o czołowe lokaty w każdym wyścigu. Rola Nicka Heidfelda w szwajcarsko-niemieckim teamie jest jeszcze ważniejsza niż w ubiegłym roku, ponieważ jeśli zespół pragnie wygrać w klasyfikacji konstruktorów, to w zbliżających się wyścigach będą potrzebne znakomite występy 31-letniego Niemca.

Nasz typ: 3. miejsce

Renault
Czy geniusz Fernando Alosno, doświadczenie Flavio Briatore i pomysłowość Pata Symondsa pomogą ekipie Renault w utrzymaniu kapitalnej formy z końcówki ubiegłego sezonu? Francuzi są przekonani, że tak. Co więcej, w zespole z Enstone wierzą, że R29 będzie szybki, jak niegdyś R25, dzięki czemu wygrają w tym roku mistrzostwa. Niestety, aby zwyciężyć w klasyfikacji konstruktorów trzeba nie tylko niezawodnego bolidu, ale dwóch równych zawodników, a w Renault tylko jednego kierowcę stać na sukcesy. W zeszłym roku Nelson Piquet, poza nielicznymi przebłyskami, nie pokazał nic nadzwyczajnego i według niektórych obserwatorów czas Brazylijczyka w Formule 1 zbliża się ku końcowi.

Nasz typ: 4. miejsce

Toyota
Zespół Tadashi Yamashiny wskutek kryzysu finansowego był bliski wycofania z Formuły 1. Na szczęście odnowienie kontraktu z firmą Panasonic oddaliło groźbę odejścia Toyoty. Mimo wszystko zespół musi w tym roku zacząć odnosić sukcesy, bowiem władze japońskiego koncernu mają dość "pompowania" pieniędzy w przeciętny zespół. Podczas zimowych testów TF109 prezentował się całkiem dobrze, ale aby wysiłki inżynierów nie poszły na marne, potrzebna jest skuteczna jazda obu kierowców. Liderem Toyoty nadal powinien być Jarno Trulli, ale w minionym roku Timo Glock udowodnił, że potrafi być szybszy od Włocha. Przed Toyotą trudny okres. W nadchodzącym sezonie będą musieli zająć jeszcze lepszą lokatę niż rok temu, aby nie stracić zaufania szefostwa.

Nasz typ: 5. miejsce

Toro Rosso
Przed sezonem 2008 mało kto spodziewał się, że Toro Rosso zajmie miejsce w środku klasyfikacji i będzie lepsze od Red Bulla czy Williamsa. Talent Sebastiana Vettela dał o sobie znać na Monzie, gdzie w bardzo trudnych warunkach zdołał zdobyć pole position i wygrać wyścig. Po odejściu Niemca sytuacja kadrowa włoskiego teamu wydaje się być mizerna. Z jednej strony niedoświadczony Sebastien Buemi, z drugiej wolny Sebastien Bourdais. Wydaje się, że obu tym zawodnikom brakuje odpowiedniego talentu, aby wykrzesać z STR4 pełną moc i odnieść sukces, jak Vettel we Włoszech.

Nasz typ: 9. miejsce

Red Bull
Zespół Christiana Hornera bardzo poważnie podszedł do nowego sezonu. Inżynierowie Red Bulla długo przygotowywali tegoroczny model bolidu, który prezentuje się bardzo dobrze i jest zupełnie inny niż samochód np. Renault czy BMW Sauber. Innowacyjnym pomysłem Red Bulla jest wąskie przednie skrzydło, czy chociażby wysoko zawieszone tylne skrzydło, które jest zespolone z dyfuzorem. W przeciwieństwie do siostrzanego zespołu Toro Rosso, skład kierowców w brytyjskim teamie jest bardzo silny i wyrównany. Wbrew pozorom rolę lidera może odegrać nie Mark Webber, a Sebastian Vettel, którym zachwycają się m.in. Michael Schumacher i Bernie Ecclestone. Jedno jest pewne. Jeżeli nowy samochód będzie odpowiednio szybki, to Red Bull może zająć wysokie miejsce w klasyfikacji konstruktorów.

Nasz typ: 6. miejsce

Williams
Gdyby od wyglądu bolidu zależało jego miejsce w klasyfikacji generalnej, to Williams wygrałby mistrzostwa. Nowy FW31 jest wskazywany przez wielu obserwatorów, jako najładniejszy bolid w stawce. Jednak w Formule 1 liczy się niezawodność i szybkość, a nie wygląd, dlatego ten sezon może być bardzo trudny dla Williamsa, który ma problemy z odpowiednim działaniem systemu KERS. To może być ostatni sezon Nico Rosberga w Williamsie, o ile zespół nie przygotuje mu wystarczająco dobrego bolidu przy pomocy, którego będzie mógł powalczyć z czołówką. Zmiany w przepisach sprawiły, że przednie skrzydła są szersze, a odstęp między kierowcami skróci się do zaledwie 1 sekundy, na co będzie musiał zwrócić uwagę Kazuki Nakajima, który w minionym sezonie zbyt późno używał hamulca, co najczęściej kończyło się wypadkami.

Nasz typ: 8. miejsce

Brawn GP
Najmłodszy zespół w stawce sprawił sporą niespodziankę podczas testów na torze Circuit de Catalunya, gdzie trzeciego dnia Jenson Button uzyskał najlepszy czas dnia. Złośliwi twierdzą, że dobre wyniki w Hiszpanii to przypadek i Brawn GP nie będzie odgrywał znaczącej roli w nadchodzącym sezonie. Jednak biorąc pod uwagę zmiany w przepisach, trzeba być ostrożnym w udzielaniu jakichkolwiek komentarzy. Rok temu, gdy do ówczesnej Hondy przyszedł Ross Brawn zapowiedział, że wyniki jego pracy będą widoczne dopiero w sezonie 2009. Czy dobre tempo brytyjskiej ekipy to dzieło przypadku, czy efekt świetnie wykonanej pracy Rossa Brawna? Przekonamy się w najbliższych miesiącach.

Nasz typ: 7. miejsce

Force India
Czy zerwanie współpracy z Ferrari i nawiązanie partnerstwa z McLarenem wyjdzie hinduskiemu zespołowi na dobre? Trudno jednoznacznie o ocenę, jednak wydaje się, że inżynierowie tego teamu zbyt wiele czasu poświęcili na przebudowę samochodu pod silnik Mercedesa. Force India trudno będzie o walkę w nowym sezonie, biorąc pod uwagę ich niski budżet i problemy z systemem KERS. Fanom ekipy z siedzibą w Silverstone pozostaje wierzyć, że w trakcie sezonu zaprocentuje doświadczenie Giancarlo Fisichelli i talent Adriana Sutila. Obu kierowców stać na walkę ze środkiem stawki.

Nasz typ: 10. miejsce

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×