General Motors buduje nowy zespół Formuły 1, który będzie miał za zadanie promowanie marki Cadillac. Amerykanie już w 2026 roku stworzą jedenastą ekipę w stawce, co oznacza, że pola startowe rozszerzą się o dwa nazwiska. To niezwykle dobra wiadomość dla kierowców, którzy w ostatnim okresie narzekali, że chętnych do startów w F1 jest więcej niż miejsc.
Na kogo może postawić Cadillac? Opcji jest co najmniej kilka. Amerykanom przydałby się kierowca, który ma spore doświadczenie w F1. Część mediów w tym kontekście wymienia nazwisko Micka Schumachera. Niemiec nie znalazł nowego zespołu po utracie miejsca w Haasie pod koniec 2022 roku i z pewnością skorzystałby z okazji, by wznowić swoją karierę w F1.
Syn Michaela Schumachera zadebiutował w F1 podczas GP Bahrajnu w 2021 roku i wystąpił łącznie w 43 wyścigach dla Haasa, zanim został zastąpiony Nico Hulkenbergiem. Jego wujek Ralf zasugerował nawet, że Mick pasuje do nowego zespołu. - Zaczynasz od zera ze wszystkim i to będzie cholernie trudne. Dlatego musisz mieć kogoś, na kim możesz polegać - wyjaśnił Ralf Schumacher.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców
Jeśli Cadillac szuka doświadczonego kierowcy, Daniel Ricciardo jest idealnym kandydatem. Australijczyk błyszczał w Red Bull Racing przez pięć sezonów, wygrywając siedem wyścigów F1. Był partnerem zespołowym Maxa Verstappena w latach 2016-2018, a następnie ścigał się dla Renault i McLarena. 35-latek wrócił do F1 jako kierowca Alpha Tauri w zeszłym roku i kontynuował jazdę dla zespołu po rebrandingu na Visa Cash App RB, zanim został zastąpiony przez Liama Lawsona.
Franco Colapinto to jeden z najbardziej utalentowanych młodych kierowców na świecie. Zadebiutował w F1 jako kierowca Williamsa podczas GP Włoch we wrześniu. 21-letni Argentyńczyk pokazał swój potencjał, kończąc pięć z siedmiu Grand Prix na wyższej pozycji niż zajmował na starcie i został szeroko doceniony za swoje osiągnięcia. Colapinto nadal nie ma pracodawcy na rok 2025 i może zostać zatrudniony przez Cadillaka, jeśli do tego czasu nie znajdzie zajęcia w F1.
Jeśli Cadillac chce skupić się na amerykańskim talencie, może sięgnąć po Jake'a Crawforda. 19-latek z Karoliny Północnej zaimponował w programie juniorskim Red Bulla, po czym w lutym przeszedł do Astona Martina. Obecnie cieszy się drugim sezonem w F2 po wcześniejszych sukcesach w F3.
Alternatywą pochodzącą ze Stanów Zjednoczonych może być Colton Herta, który ściga się w amerykańskiej serii IndyCar w zespole Michaela Andrettiego. To właśnie w oparciu o Andretti Global powstanie ekipa F1 promująca Cadillaka. Problem polega na tym, że Herta ani nie ma doświadczenia z Formuły 1, ani nie jest już najmłodszy - wkrótce skończy 25 lat.